Już wyjaśniam nieco.
Po prostu “Hermenegilda Brzęszyszczykiewicz” pasowała mi do miejscowości “Hipokrycice Górne” w powiecie “Zaścianek Wschodni”. I już.
List jest o powszechnym zakłamaniu, które przejawia się m.in. wypisywaniem szczytnych idei na “sztandarach” i pospiesznym nurzaniu ich w bagienku większych i mniejszych doraźnych interesów.
Kiedy zaś nadchodzi “wiekopomna chwila” i trzeba sobie jednak choć na moment przypomnieć o tych “romantycznych idiotyzmach”, to nawet w sferze artykulacji wartości mamy do czynienia ze starą zasadą: co wolno wojewodzie, to nie tobie, smrodzie.
Zasadą, która niewątpliwie funkcjonuje w sferze interesów, ale przeniesiona w obszar idei wprowadza uczestników i obserwatorów w następny krąg hipokryzji.
A pani H., mimo, że z powiatu Zaścianek Wschodni pisząca, widzi to i rozumie. I nawet szyderczo “zachęca”...
Griszqu
Mnie ta niechęć wcale nie dziwi. :)
Już wyjaśniam nieco.
Po prostu “Hermenegilda Brzęszyszczykiewicz” pasowała mi do miejscowości “Hipokrycice Górne” w powiecie “Zaścianek Wschodni”. I już.
List jest o powszechnym zakłamaniu, które przejawia się m.in. wypisywaniem szczytnych idei na “sztandarach” i pospiesznym nurzaniu ich w bagienku większych i mniejszych doraźnych interesów.
Kiedy zaś nadchodzi “wiekopomna chwila” i trzeba sobie jednak choć na moment przypomnieć o tych “romantycznych idiotyzmach”, to nawet w sferze artykulacji wartości mamy do czynienia ze starą zasadą: co wolno wojewodzie, to nie tobie, smrodzie.
Zasadą, która niewątpliwie funkcjonuje w sferze interesów, ale przeniesiona w obszar idei wprowadza uczestników i obserwatorów w następny krąg hipokryzji.
A pani H., mimo, że z powiatu Zaścianek Wschodni pisząca, widzi to i rozumie. I nawet szyderczo “zachęca”...
Takie tam sobie “bzdety”.
Pozdrawiam nieustająco…
Magia -- 18.08.2008 - 14:29