Świetnie się twój tekst wbił w moje ostatnie dumania. Przecieka mi życie przez palce. Tyleż planów miałem by na tych wakacjach zrobić pewne remamenta sumienia. Gdzieś to w kąt poszło, znów dałem się lenistwu ponieść. Choć jedno dobre, że mniej internetu zażywam, więcej się chwilami z dziatwa karmię i coś tam wokoło domu dłubię.
Tydzień temu wyciągnąłem zakurzony rower ze strychu. Jedna opona juz sparciała. Wczoraj go troszkę do porządku doprowadziłem, choć staruszek mocno zdezelowany to wybrałem sie na przejażdżkę. Po 4 latach, z brzuchem na ramie. Odwiedziłem dziadków na cmentarzu. Miło było spokojnie. Pogadałem z sobą, bo nie wierzę, żeby mnie dziadkowie słyszeli. Nuże swym czasem lepiej zarządzaj, bo już mi ongiś dziadek taka laurkę przesłał
pro 24,33-34Trochę snu i trochę drzemania, trochę założenia rąk, aby zasnąć, a przyjdzie na ciebie nędza jak włóczęga i niedostatek jak biedak żebrzący.
przeczytałem jeszcze raz
Świetnie się twój tekst wbił w moje ostatnie dumania. Przecieka mi życie przez palce. Tyleż planów miałem by na tych wakacjach zrobić pewne remamenta sumienia. Gdzieś to w kąt poszło, znów dałem się lenistwu ponieść. Choć jedno dobre, że mniej internetu zażywam, więcej się chwilami z dziatwa karmię i coś tam wokoło domu dłubię.
Tydzień temu wyciągnąłem zakurzony rower ze strychu. Jedna opona juz sparciała. Wczoraj go troszkę do porządku doprowadziłem, choć staruszek mocno zdezelowany to wybrałem sie na przejażdżkę. Po 4 latach, z brzuchem na ramie. Odwiedziłem dziadków na cmentarzu. Miło było spokojnie. Pogadałem z sobą, bo nie wierzę, żeby mnie dziadkowie słyszeli. Nuże swym czasem lepiej zarządzaj, bo już mi ongiś dziadek taka laurkę przesłał
pro 24,33-34 Trochę snu i trochę drzemania, trochę założenia rąk, aby zasnąć, a przyjdzie na ciebie nędza jak włóczęga i niedostatek jak biedak żebrzący.
Skubaniutki skąd on wiedział?
sajonara -- 27.07.2008 - 12:04