to fakt. definicja zbrodni bywa rozna, choc dotyczy to najczesciej sytuacji krytycznych. nie zaczynajac tematu: chodzi chocby o prawo do aborcji jesli ciaza powstala w wyniku gwaltu (dla wiekszosci chrzescijan taka aborcja bedzie zbrodnia) czy eutanazja na zyczenie (choc tu widoczny jest znacznie wiekszy opór spoleczny). rozumiem i szanuje to.
zasadniczo mowimy jednak o “prawie do”, a nie o “przymusie uczestnictwa”. zawsze powtarzam – jesli przedstawiciele zaostrzenia prawa zdobeda przewage, to obowiazujace prawo sie zmieni.
Odysie
to fakt. definicja zbrodni bywa rozna, choc dotyczy to najczesciej sytuacji krytycznych. nie zaczynajac tematu: chodzi chocby o prawo do aborcji jesli ciaza powstala w wyniku gwaltu (dla wiekszosci chrzescijan taka aborcja bedzie zbrodnia) czy eutanazja na zyczenie (choc tu widoczny jest znacznie wiekszy opór spoleczny). rozumiem i szanuje to.
zasadniczo mowimy jednak o “prawie do”, a nie o “przymusie uczestnictwa”. zawsze powtarzam – jesli przedstawiciele zaostrzenia prawa zdobeda przewage, to obowiazujace prawo sie zmieni.
pozdrawiam.
Griszeq -- 22.07.2008 - 08:44