Ja wolę stare słowiańskie “krowy doić” i “sędzia kalosz” tylko to drugie średnio pasuje
co do wysyłki
po pierwsze jestem skłonny się w ramach wyjątku opodatkować na tą
okoliczność (wysyłki), i dodać ze dwa metry pierwszorzędnej gnojowicy, pójdę do gospodarza w okolicy i nabędę, transakcją bezgotówkową- za święty spokój, cena i tak niska
Lorenzo
Ja wolę stare słowiańskie “krowy doić” i “sędzia kalosz” tylko to drugie średnio pasuje
co do wysyłki
po pierwsze jestem skłonny się w ramach wyjątku opodatkować na tą
okoliczność (wysyłki), i dodać ze dwa metry pierwszorzędnej gnojowicy, pójdę do gospodarza w okolicy i nabędę, transakcją bezgotówkową- za święty spokój, cena i tak niska
pozdrawiam bojowo
prezes,traktor,redaktor
max -- 18.07.2008 - 12:33