Nie wiem, jak to jest z prof. Lewickim. Jego wypowiedź oceniam jako nacechowaną przesadą. Przyczyny mogą być psychologiczne lub inne – kto to może wiedzieć? Ale to chyba prawda, że trudno być fachowcem od jakiegoś kraju czy regionu bez pewnej nim fascynacji. A od niej już niedaleko do mniej czy bardzej świadomego sprzyjania.
Zbigniewie P. Szczęsny
Nie wiem, jak to jest z prof. Lewickim. Jego wypowiedź oceniam jako nacechowaną przesadą. Przyczyny mogą być psychologiczne lub inne – kto to może wiedzieć? Ale to chyba prawda, że trudno być fachowcem od jakiegoś kraju czy regionu bez pewnej nim fascynacji. A od niej już niedaleko do mniej czy bardzej świadomego sprzyjania.
Pozdr.
popisowiec -- 05.07.2008 - 11:25