Problem w tym, że ja nie zauważyłem, że pan z kimkolwiek dyskutuje.
Pan po prostu głośno wykrzykuje swój pogląd. A potem się dziwi, że nie wszyscy mają ochotę pańskie okrzyki brać za argumenty. I mrużą oko.
A moje lubienie/nielubienie Michnika też nie powinno pana dotyczyć. Przecież nie jest pan Michnikiem?
Panie Szczęsny
Problem w tym, że ja nie zauważyłem, że pan z kimkolwiek dyskutuje.
Pan po prostu głośno wykrzykuje swój pogląd.
A potem się dziwi, że nie wszyscy mają ochotę pańskie okrzyki brać za argumenty.
I mrużą oko.
A moje lubienie/nielubienie Michnika też nie powinno pana dotyczyć.
Igła -- 27.06.2008 - 15:08Przecież nie jest pan Michnikiem?