Przekonanie powstało w moim własnym jestestwie. Odniosłem wrażenie, że upublicznienie książki w sieci nie przyniesie IPN-owi strat w sprzedaży wersji papierowej, szczególnie, że pdf nie zawiera reprodukcji dokumentów.
Stopień zabezpieczeń, zgoła symboliczny świadczy wg. mnie przynajmniej o liczeniu się przez wydawcę z przeciekiem.
Podczas produkcji książki o zabójstwie księdza Popiełuszki, wydanej przez niewielką prywatną oficynę, o miejscu druku wiedziały 3 osoby, a całość materiałów produkcyjnych była zgromadzona na jednym komputerze po stronie wydawcy, skąd PDFy były przesłane do drukarni przy pomocy bezpiecznego protokołu sftp, a tam po przerzuceniu na płyty (blachy) natychmiast kasowane.
Motywy wydawcy były dwojakie:
1. zabezpieczyć się przed piractwem netowym
2. obawa przed zablokowaniem publikacji
Ponieważ w przypadku książki o Lechu nie widać takich starań o bezpieczeństwo, pozwoliłem sobie z przekonaniem upublicznić stosowną hipotezę.
Sięgam właśnie po czyściutki dekanter karafkowy, coby go napełnić bardzo jasnym i zacnym porto.
Panie Yayco
Przekonanie powstało w moim własnym jestestwie. Odniosłem wrażenie, że upublicznienie książki w sieci nie przyniesie IPN-owi strat w sprzedaży wersji papierowej, szczególnie, że pdf nie zawiera reprodukcji dokumentów.
Stopień zabezpieczeń, zgoła symboliczny świadczy wg. mnie przynajmniej o liczeniu się przez wydawcę z przeciekiem.
Podczas produkcji książki o zabójstwie księdza Popiełuszki, wydanej przez niewielką prywatną oficynę, o miejscu druku wiedziały 3 osoby, a całość materiałów produkcyjnych była zgromadzona na jednym komputerze po stronie wydawcy, skąd PDFy były przesłane do drukarni przy pomocy bezpiecznego protokołu sftp, a tam po przerzuceniu na płyty (blachy) natychmiast kasowane.
Motywy wydawcy były dwojakie:
1. zabezpieczyć się przed piractwem netowym
2. obawa przed zablokowaniem publikacji
Ponieważ w przypadku książki o Lechu nie widać takich starań o bezpieczeństwo, pozwoliłem sobie z przekonaniem upublicznić stosowną hipotezę.
Sięgam właśnie po czyściutki dekanter karafkowy, coby go napełnić bardzo jasnym i zacnym porto.
Pańskie zdrowie!
merlot -- 26.06.2008 - 22:37