No właśnie. To po co facet, który 11 lat siedzi w sejmie i jeszcze do tego naucza młodych dziennikarzy, zadaje publicznie takie głupie pytania i takie snuje hipotezy?
I jeszcze niejako na deser ludzi od kundelków wyzywa?
By się najpierw pisać nauczył.
Uwarunkowania psychologiczne? Owszem, ale dzięki temu cała ta historia, cała opowieść staje się zupełnie nieczytelna, zafałszowana do granic niezrozumiałości.
Czy jest to tylko wynik obustronnej małostkowości, czy coś więcej? Bo tak, zupełnie nie wiadomo: kto kogo? za co? dlaczego? po co?
Czy my z glinianych tabliczek odczytujemy historię Sumerów?
Grzesiu
No właśnie. To po co facet, który 11 lat siedzi w sejmie i jeszcze do tego naucza młodych dziennikarzy, zadaje publicznie takie głupie pytania i takie snuje hipotezy?
I jeszcze niejako na deser ludzi od kundelków wyzywa?
By się najpierw pisać nauczył.
Uwarunkowania psychologiczne? Owszem, ale dzięki temu cała ta historia, cała opowieść staje się zupełnie nieczytelna, zafałszowana do granic niezrozumiałości.
Czy jest to tylko wynik obustronnej małostkowości, czy coś więcej? Bo tak, zupełnie nie wiadomo: kto kogo? za co? dlaczego? po co?
Jacek Jarecki -- 22.06.2008 - 10:27Czy my z glinianych tabliczek odczytujemy historię Sumerów?