“To samo zachodzi w stosunku do kazdego innego przestepcy” – akurat propozycje owszem słychać, co nie zmienia faktu że na ogół pragmatyzm zwycięża. Ale wiesz, są zwolennicy teorii że instytucja świadka koronnego jest niemoralna, bo pozwala bandziorom wykpić się od odpowiedzialności poprzez sypanie kompanów.
““Ewidentne przypadki” siedzialy juz nawet skazane w pierdlu. Po to aby potem zostac zlosliwie uniewinnione.” – oj manipulujesz :) Z faktu, że istnieje możliwość pomyłki sądowej nie wynika, że należy podważać wszystkie wyroki, a trochę tak odbieram Twoje zdanie – jako sceptycyzm do potęgi.
“Jakos sobie to lamanie musialbys racjonalizowac”- wszystko zależy od intencji. Gdybym zrobił to na spokojnie i z zimną krwią, to oczywiście byłoby to morderstwo – ale stan wzburzenia może być pewną okolicznością łagodzącą. “Czas zabijania” Grishama się kłania i końcowe rozmowy ławy przysięgłych.
“to bardzo dobrze ze nie stanowisz prawa ani nie pracujesz jako policjant albo klawisz” – zaznaczę może raz jeszcze: ja nie stanowię prawa, nie mam takich ambicji, a ten tekst to nie jest projekt uchwały. to jest wyraz mojego prywatnego wkurwa związanego z zaistniałą sytuacją. Poza tym, sądzę że moje podejście (jako “cywila”) mogłoby ulec pewnym zmianom gdybym zaczął wykonywać któryś z tych zawodów – choć jest to raczej mało prawdopodobne, bo już za stary jestem na przekwalifikowanie. Chodzi też o coś takiego, że (znów: moje wrażenie) europejska tendencja, a polska na pewno, jest w kierunku kładzenia nacisku na prawa oskarżonego / przestępcy, natomiast ofiarami nikt się za bardzo nie przejmuje. I to gdzieś w człowieku siedzi, by potem znaleźć ujście przy okazji takiej budzącej skrajne emocje sprawy.
Co nie zmienia faktu, że jeśli Josefowi F. udowodni się winę to życzę mu zadyndania.
@mtwapa
“To samo zachodzi w stosunku do kazdego innego przestepcy” – akurat propozycje owszem słychać, co nie zmienia faktu że na ogół pragmatyzm zwycięża. Ale wiesz, są zwolennicy teorii że instytucja świadka koronnego jest niemoralna, bo pozwala bandziorom wykpić się od odpowiedzialności poprzez sypanie kompanów.
““Ewidentne przypadki” siedzialy juz nawet skazane w pierdlu. Po to aby potem zostac zlosliwie uniewinnione.” – oj manipulujesz :) Z faktu, że istnieje możliwość pomyłki sądowej nie wynika, że należy podważać wszystkie wyroki, a trochę tak odbieram Twoje zdanie – jako sceptycyzm do potęgi.
“Jakos sobie to lamanie musialbys racjonalizowac”- wszystko zależy od intencji. Gdybym zrobił to na spokojnie i z zimną krwią, to oczywiście byłoby to morderstwo – ale stan wzburzenia może być pewną okolicznością łagodzącą. “Czas zabijania” Grishama się kłania i końcowe rozmowy ławy przysięgłych.
“to bardzo dobrze ze nie stanowisz prawa ani nie pracujesz jako policjant albo klawisz” – zaznaczę może raz jeszcze: ja nie stanowię prawa, nie mam takich ambicji, a ten tekst to nie jest projekt uchwały. to jest wyraz mojego prywatnego wkurwa związanego z zaistniałą sytuacją. Poza tym, sądzę że moje podejście (jako “cywila”) mogłoby ulec pewnym zmianom gdybym zaczął wykonywać któryś z tych zawodów – choć jest to raczej mało prawdopodobne, bo już za stary jestem na przekwalifikowanie. Chodzi też o coś takiego, że (znów: moje wrażenie) europejska tendencja, a polska na pewno, jest w kierunku kładzenia nacisku na prawa oskarżonego / przestępcy, natomiast ofiarami nikt się za bardzo nie przejmuje. I to gdzieś w człowieku siedzi, by potem znaleźć ujście przy okazji takiej budzącej skrajne emocje sprawy.
Co nie zmienia faktu, że jeśli Josefowi F. udowodni się winę to życzę mu zadyndania.
Banan -- 28.04.2008 - 23:39