Ja? Ależ skąd! Zapytałam po prostu obnażając swoją ignorancję. Starałam się wskazać tylko pewną niekonsekwecję (IMHO, oczywiście) prowadzącą do bałaganu (jak wyżej). Jako politolog, spotkała się pewnie Pan z pojęciem zarządzania konfliktem a także (w co nie wątpię) technikami negocjacyjnymi i takimi tam… innymi.
Wierzę, że potrafi Pani uporządkować moje myśli (nieuporządkowane) dodając do nich jeszcze negocjacyjną pozycje wyjściową w oparciu o uwarunkowania polityczne, gospodarcze, społeczne i kulturowe.
Prawda, że proste?
I proszę się nie kłopotać wcale o moje poczucie moralności. Ma się nieźle, całkiem. Po prostu ciekawym mi się zdaje Pani organiczny pociąg do organów. O! Znowu. I znowu do malutkich. Tym razem z Leżajska.
Pani Defendo
Ja? Ależ skąd! Zapytałam po prostu obnażając swoją ignorancję. Starałam się wskazać tylko pewną niekonsekwecję (IMHO, oczywiście) prowadzącą do bałaganu (jak wyżej). Jako politolog, spotkała się pewnie Pan z pojęciem zarządzania konfliktem a także (w co nie wątpię) technikami negocjacyjnymi i takimi tam… innymi.
Wierzę, że potrafi Pani uporządkować moje myśli (nieuporządkowane) dodając do nich jeszcze negocjacyjną pozycje wyjściową w oparciu o uwarunkowania polityczne, gospodarcze, społeczne i kulturowe.
Prawda, że proste?
I proszę się nie kłopotać wcale o moje poczucie moralności. Ma się nieźle, całkiem. Po prostu ciekawym mi się zdaje Pani organiczny pociąg do organów. O! Znowu. I znowu do malutkich. Tym razem z Leżajska.
Pozdrawiam barokowo...
Magia -- 12.04.2008 - 15:39