Ja oglądając go po raz pierwszy, hm..byłam zszokowana, to było dawno, a potem były jeszcze inne seanse tego filmu i mogę Panu powiedzieć on wstrząsa za każdym razem, bo ból Chrystusa który znosi przez nas jest namacalnym.
I to jest sedno i tu jest wdzięczność dla Gibsona, że nie zrobił nowej cukierkowej produkcji, tylko pokazał naszą nędzę, nędzę grzesznika.
I dzięki temu coś wygrał w tym holywodzkim światku, a nam pokazał, że nawet tam można myśleć normalnie.
Popisowiec
Ja oglądając go po raz pierwszy, hm..byłam zszokowana, to było dawno, a potem były jeszcze inne seanse tego filmu i mogę Panu powiedzieć on wstrząsa za każdym razem, bo ból Chrystusa który znosi przez nas jest namacalnym.
I to jest sedno i tu jest wdzięczność dla Gibsona, że nie zrobił nowej cukierkowej produkcji, tylko pokazał naszą nędzę, nędzę grzesznika.
I dzięki temu coś wygrał w tym holywodzkim światku, a nam pokazał, że nawet tam można myśleć normalnie.
Pozdrawiam serdecznie.
Alga -- 22.03.2008 - 00:34