grzech nie pamiętam czy z greki ale chyba tak oznacza: spudłować do celu, nie trafić, trafić obok.
Więc w tym sennsie “pudłowania” oznacza iść w niewłaściwym kierunku.
Można powiedzieć, że w sumie to nic wielkiego i małego zgrzeszyć, ale tzw. pokusa odnosi się tak naprawdę nie do popełnienia jednego konkretnego grzechu(chociaż zawsze musi on nastąpić) ale tak naprawdę do uczyniania nas ludźmi żyjącymi w grzechu.. – a więc nie trafiającymi do celu.
Jeśli nie trafiamy do celu to gdzie trafiamy…? I w tym cały szkopuł “gdzie” trafiamy gdy grzeszymy: gdzie trafiamy po śmierci, w jaką rzeczywistość celujemy.
Można powiedzieć, że grzech jest Bramą do Złego – trafić w piekło. Nawet mówimy potocznie na więzienie “pudło”. Trafić do “pudła.
Dobro jest Bramą Dobrego – trafiam do nieba.
To co mówi teologia, w wypadku “pudła” związane jest z niewolą silniejszego od człowieka -> świetnym przykładem tego jest opętanie, cierpię chociaż mogę nie chcieć... .
A sprawa musiała być poważna skoro Bóg w Jezusie Chrystusie się osobiscie “pofatygował” aby człowieka uwolnić.
Eucharystia – Komunia św. jest czymś czego nie doświadczają nawet aniołowie w niebie… .
Natomiast człowiek może spożywać Ciało Boga… – nie sądzę aby wywoływał u Szatana spokój fakt, że człowiek może spożywać Eucharystię, uczestniczyć w niej, modlić się i być wysłuchanym.. . W tym kontekście(Eucharystii) widać jak wielką siłą jest życie Sakramentalne.
Można powiedzieć, że Kościół z Eucharystią jest Bastionem którego nie może zwyciężyć Szatan… .
Jednak może robić dużo szumu w inny sposób. I widać jak na dłoni w zawirowaniach świata: pogoni za pieniądzem kosztem człowieka: poczętego, zrodzonego, rodziny… . Świat się przewartościował i zaprogramował na pieniądze, posiadanie i konsumpcję. Jakby poszedł w taniec ze złem “ubranym w pieniądze, posiadanie, konsumpcję, miraże…”.
Skoro interesuje Cię ta dziedzina, polecam Ci jeszcze książkę:
Maria Simma, “moje przezycia z duszami czyśccowymi”.
Jest jeszcze taka seria Amortha, “Wyznania egzorcyzsty” -> był (autor) na Watykanie odpowiedzialnym za tę działkę.
Więc duża porcja wiedzy z pierwszej ręki o działaniu Szatana i Złych duchów w człowieku.
p.s.
NIe spodziewałem się, gdyż rzadko ostatnio bywasz. JA też ostatnio nie chodzę po blogach… . MOja aktywność zmalała – przemyślenia Wielko Tygodniowe.
ALga
grzech nie pamiętam czy z greki ale chyba tak oznacza: spudłować do celu, nie trafić, trafić obok.
Więc w tym sennsie “pudłowania” oznacza iść w niewłaściwym kierunku.
Można powiedzieć, że w sumie to nic wielkiego i małego zgrzeszyć, ale tzw. pokusa odnosi się tak naprawdę nie do popełnienia jednego konkretnego grzechu(chociaż zawsze musi on nastąpić) ale tak naprawdę do uczyniania nas ludźmi żyjącymi w grzechu.. – a więc nie trafiającymi do celu.
Jeśli nie trafiamy do celu to gdzie trafiamy…? I w tym cały szkopuł “gdzie” trafiamy gdy grzeszymy: gdzie trafiamy po śmierci, w jaką rzeczywistość celujemy.
Można powiedzieć, że grzech jest Bramą do Złego – trafić w piekło. Nawet mówimy potocznie na więzienie “pudło”. Trafić do “pudła.
Dobro jest Bramą Dobrego – trafiam do nieba.
To co mówi teologia, w wypadku “pudła” związane jest z niewolą silniejszego od człowieka -> świetnym przykładem tego jest opętanie, cierpię chociaż mogę nie chcieć... .
A sprawa musiała być poważna skoro Bóg w Jezusie Chrystusie się osobiscie “pofatygował” aby człowieka uwolnić.
Eucharystia – Komunia św. jest czymś czego nie doświadczają nawet aniołowie w niebie… .
Natomiast człowiek może spożywać Ciało Boga… – nie sądzę aby wywoływał u Szatana spokój fakt, że człowiek może spożywać Eucharystię, uczestniczyć w niej, modlić się i być wysłuchanym.. . W tym kontekście(Eucharystii) widać jak wielką siłą jest życie Sakramentalne.
Można powiedzieć, że Kościół z Eucharystią jest Bastionem którego nie może zwyciężyć Szatan… .
Jednak może robić dużo szumu w inny sposób. I widać jak na dłoni w zawirowaniach świata: pogoni za pieniądzem kosztem człowieka: poczętego, zrodzonego, rodziny… . Świat się przewartościował i zaprogramował na pieniądze, posiadanie i konsumpcję. Jakby poszedł w taniec ze złem “ubranym w pieniądze, posiadanie, konsumpcję, miraże…”.
Skoro interesuje Cię ta dziedzina, polecam Ci jeszcze książkę:
Maria Simma, “moje przezycia z duszami czyśccowymi”.
Jest jeszcze taka seria Amortha, “Wyznania egzorcyzsty” -> był (autor) na Watykanie odpowiedzialnym za tę działkę.
Więc duża porcja wiedzy z pierwszej ręki o działaniu Szatana i Złych duchów w człowieku.
p.s.
NIe spodziewałem się, gdyż rzadko ostatnio bywasz. JA też ostatnio nie chodzę po blogach… . MOja aktywność zmalała – przemyślenia Wielko Tygodniowe.
Pozdrawiam! :-)
************************
poldek34 -- 19.03.2008 - 08:43“Kto pyta nie błądzi…”