na Panine kulanie nic poradzić nie umiem.
Ni chyba, że pinezek (zwanych za mojej młodości pluskiewkami) ponarozrzucam…
No to ja już,
na Panine kulanie nic poradzić nie umiem.
Ni chyba, że pinezek (zwanych za mojej młodości pluskiewkami) ponarozrzucam…
yayco -- 08.02.2008 - 16:21