kiedyś w dobrych czasch mój ówcesny szef z nudów i “turystycznego lenistwa” zaprosił nas do tejże restauracji. Jadło tam było nienajprzedniejsze, panny nienajpiękniejsze i nienajmłodsze, alkohole nienajstarsze a ceny kiepskie, po prostu. Po dzień dzisiejszy dziwilem się co ludzi tam ściąga- dzieki za lekturę która to cenną nauka była.
pozdrawiam Prezes , Traktor, Redaktor
Lorenzo
kiedyś w dobrych czasch mój ówcesny szef z nudów i “turystycznego lenistwa” zaprosił nas do tejże restauracji. Jadło tam było nienajprzedniejsze, panny nienajpiękniejsze i nienajmłodsze, alkohole nienajstarsze a ceny kiepskie, po prostu. Po dzień dzisiejszy dziwilem się co ludzi tam ściąga- dzieki za lekturę która to cenną nauka była.
max -- 28.01.2008 - 23:03pozdrawiam
Prezes , Traktor, Redaktor