Panie Kocie

Panie Kocie

Bo ktoś kto zostaje politykiem przestaje być człowiekiem.

Naruszę tu mir Świąt ale nasuwa mi się trochę dziwaczne porównanie.

Otóż polityk staje się namaszczonym kapłanem. Jakiego obrządku?

Ano Kościoła Głupoty.
Przypominają jakichś szamanów od Papuasów albo fanatycznych, arabskich durniów tańczących z kałaszami na ulicach. Taki papuaski obrządek, jaki obserwujemy w studiach tivi albo w Sejmie. Te namaszczone gesty, język zełgany i i niby inteligentny, te kariery od debila do Leppera.

Wszystko to przypomina tańce łowców głów przy ognisko. Ot kolejna ekipa ludożerców wyrusza na łowy. To my jesteśmy zwierzyną.

Igła – Kozak wolny


Na smutno o wolności (i na poważnie) By: Kot (4 komentarzy) 25 grudzień, 2007 - 17:58