Panie Lorenzo Szanowny

Panie Lorenzo Szanowny

Każden jeden z nas z osobna oraz grupowo mamy swoje lęki i obawy. I to chyba zdrowe jest, bo – jak Pan słusznie zauważyłeś – bez nich pozbawieni bylibyśmy wszelkich hamulców.
Tak na babski rozum (magiczny:) to najważniejsze jest by te nasze obawy nie przerodziły się w strach paniczny lub jakieś inne fobie, które sparaliżują nasz rozum i wolę. To dopiero stanowi podstawę, bazę dla innych, którzy chętnie by tymi strachami zarządzać chcieli i – poprzez manipulacje – prowadzić tych bardzo bojących się, jako to bydło na postronku, ku sobie wiadomym celom i korzyściom.

Pan postawiłeś trzy pytania o fundamentalnym znaczeniu. Ja się nawet nie pokuszę o próbę odpowiedzi. “Skąd przychodzimy?” jest chyba najłatwiejsze do opisania, bo dotyczy przeszłości naszej, na doświadczeniu społeczności opartej. A już tu możliwości interpretacyjnych jest multum.
Pozostałe dwa pytania stoją zupełnie poza moim zasięgiem. Ja do tej pory nie mogę sobie samej udzielić jednoznacznej odpowiedzi na pytanie “kto jestem i po co?” i pojęcia nie mam dokąd zmierzam. A Pan tu jeszcze by chciał w ogólności się wypowiadać. :)


Strachy, lęki i polityka By: germania (37 komentarzy) 23 grudzień, 2007 - 09:57