Referencie Bulzacki przykrosci Pan nie narobil. Wrecz przeciwnie. Musialem wysilic swoja mozgownice i rozmawiac z dyrem przez telefon po hebrajsku, bo On z Wegier. Jakos skumal, co moglem czytac przy sniadaniu i dlaczego sie rozchorowalem. Dzisiaj sam nie przyszedl do roboty. A przeciez nie napisales protokulu po hebrajsku, ani tym bardziej po wegiersku. Nie wiem o co chodzi.
Ekstremalnie tylko brzmi
Referencie Bulzacki przykrosci Pan nie narobil. Wrecz przeciwnie. Musialem wysilic swoja mozgownice i rozmawiac z dyrem przez telefon po hebrajsku, bo On z Wegier. Jakos skumal, co moglem czytac przy sniadaniu i dlaczego sie rozchorowalem. Dzisiaj sam nie przyszedl do roboty. A przeciez nie napisales protokulu po hebrajsku, ani tym bardziej po wegiersku. Nie wiem o co chodzi.
Borsuk -- 17.12.2007 - 21:58