odpowiadam

odpowiadam

Cholera, co une wszystkie z tom kanonicznościom pogłupieli?
Kanonikiem chce jeden z drugim zostać, czy jak?

Panowie, elementarna sprawa. Nie można się zamykać w obrębie jednego patentu. Moja Matka robi tatara zupełnie inaczej i też jest wypasiony. W jednej restauracji w Ciechocinku jadłem najlepszego w życiu tatara i był jeszcze inszy.

Nie rezygnujcie z papryki i sosu sojowego pochopnie. Papryka nadaje kolor i charakter. Fakt, jak kto nie lubi, to nie. Zmuszać nie ma co, ale radzę spróbować. Sos sojowy genialnie zaokrągla smak, mniej soli trzeba wtedy. Jeśli zastosujemy sos rybny, to ostrożnie, bo o ile soja się “rozejdzie” w mięsie, sos rybny pozostawia swój posmak. To trzeba lubić – ja lubię. Aha, żeby było jeszcze bardziej paprykowo, można pieprz zastąpić chilli i wtedy już w ogóle jest ekstra.

Do 2 rzeczy muszę się przyznać

- faktycznie jajo jest niezbędne, mea culpa, ale spękałem przed zarazą :( – cytryna yes, yes, yes! Zapomniałem napisać, że wcisnąłem pół cytryny.

> Yayco
Wydaję się, że nawet w wyrafinowanej socjecie sama lorneta wystarczy a etap meduzy możemy opuścić. Ewentualnie, pozostawić 1 meduzę do wielu lornet, aby była widomym znakiem dystynkcji towarzystwa. I apelować nie będzie potrzeby.

> Igła
Woda do tatara??? O Jezusie Nazareński i wszyscy święci, Matko Bosko Czenstochosko. Woda???
Grzybki, fakt. Dobry pomysł.
Ale woda? A na ch…olerę?

> Pstrąg
Słyszę w tym głosie pogardę dla soi. Och, jakże się PT Panowie mylicie, co do tej roślinki. Hoho, albo kto w Was traumę jakąś zaszczepił.

pzdr


A Tatarzyn za brzuch trzyma By: Futrzak (22 komentarzy) 13 grudzień, 2007 - 19:47