Nie wydaje Wam sie, ze ten zakup ktory chce zrobic “Lukoil” wart jest notki?
Moze jako ludzie ktorzy maja pojecie o rzeczy, moglibyscie sie wypowiedziec?
Czy tez nic o tym nie wiecie (nie wierze)?
Ludzie piszą gdzie chcą, wklejają, kopiują etc.
Każdy jest blogerem na własny rachunek, bo pracuje na markę własnego nicka.
Maszyna pozwala sobie jedynie na wyrażenie zdumienia podejściem Autora.
Bo skoro Autor już ma napisany tekst, to czemu go tu nie wklei, tylko pyta innych, dlaczego nie napisali, a zamiast tego każe ciekawym iść na inny blog? To jest askuteczne przecież.
Racja to.
Autor teraz wklei tekst tutaj, bo wydaje mu sie ze robienie nowego wpisu nie ma sensu. A poza tym, brak literek nie bedzie tak molestujacy ;-)
“Sacyr-Vallehermoso” to spółka bud., która posiada m.in. 20% akcji firmy “Repsol”. Firmy znacznej i liczącej sie na rynku paliw płynnych.
Wczoraj rosyjski wicepremier Zukow, przebywający aktualnie z wizytą w Hiszpanii, powiedział o zainteresowaniu “Gazpromu” kupnem tychże akcji. Wywołalo to gwałtowną reakcję wszystkich tutejszych środowisk politycznych, stanowczo przeciwstawiających sie takiej operacji.
Prezes “Repsolu” oświadczył że firma na pewno pozostanie “niezależna, prywatna i hiszpanska” cokolwiek miałoby to znaczyc.
Do tego prezes “S-V” przyznał że rozmawiali, ale z przedstawicielami “Lukoil” a nie “Gazpromu”.
Dzis Rosjanin zdementował swoja wczorajszą wypowiedz, mówiąc że on “...wie najmniej ze wszystkich”!
To napisalem tydzien temu. Nie zaciekawilo nikogo. Moze dzis zainteresuje bardziej?
“Repsol YPF” jest jedna z dziesieciu najwiekszych spolek petrochemicznych na swiecie.
W 2006 roku “Lukoil” robil zakusy na kupno 10% akcji “repsol”. W ostatnim momencie transakcja zostala przerwana i przy aprobacie rzadu Zapatero akcje (juz 20%) zostaly sprzedane grupie budowlanej “Sacyr-Vallehermoso”, majac za jedyna gwarancje akcje spolki.
Dzisiaj te 20%, plus 9% akcji posiadanych przez bank “La Caixa”, sa walorem ktory chce zakupic “Lukoil”. Daje to razem pakiet wiekszosciowy, biorac pod uwage ze reszta walorow jest rozdrobniona miedzy innych akcjonariuszy.
Nawet lepiej! “Lukoil” dostanie te akcje bez potrzeby zainwestowania nawet jednego euro.
W skrocie, bo ekspertem w tych sprawch nie jestem (moze ktos uzupelni?).
Rosjanie placa akcjonariuszom aktualna cene (ok.28 eur. za akcje), natomiast dlugi “S-V” (drugie tyle), zostaja w ich gestii pod warunkiem ze akcje “Repsol YPF” beda tych dlugow gwarancja.
Oprocz tego “Lukoil” chce kupic 9,9% akcji, ktore sa w gesti bankow. Przede wszystkim “La Caixa”, ktory to bank oferuje sie jako ten co potencjalnie moze sfinansowac operacje!!!
Moze cos pomieszalem, ale jak juz to niewiele. Dlatego tez prosze o wsparcie fachowcow, bo wydaje mi sie to wazne. Chocby dlatego ze przyszly rurociag z Maroka do Hiszpanii, bylby juz zawiadywany przez Rosjan. I nie tylko ten.
Maszyna nie chciałaby narazić się na zarzut molestowania, ale pozwoli sobie na tę jedną jeszcze bezczelną uwagę, że lepszy skutek odniesie tekst jako tekst z własnym tytułem niż tekst w komentarzu do tekstu o tym, dlaczego inni nie napisali tego tekstu. :-)
Maszyna wobec tego, dostaje wolna reke i niech sobie wkleje gdzie uwaza za stosowne . I z tytulem, ktory sie jej wydaje odpowiedni.
Mam jakies takie zaufanie do maszyny :)
co to to nie, Maszyna takich uprawnień nie posiada.
Domena Autora rzecz święta.
Maszyna służy Autorom do pisania, ew. sobie skomentuje albo śrubkę poluzowaną dokręci.
Nic ponadto.
Repsol jest dla Rosjan łakomym kąskiem – proszę zrwócić uwagę, że:
RZĄD IRAKU 22 kwietnia 2008 roku podzielił koncesje na wydobycie ropy naftowej. Wśród firm, które przeszły proces eliminacji w irackim ministerstwie, znalazło się siedem koncernów z USA, po cztery z Chin i Japonii, trzy z Wielkiej Brytanii, po dwa z Australii, Włoch i Rosji, po jednym z Korei Południowej, Danii, Kanady, Indii, Malezji, Indonezji, Hiszpani, Holandii, Norwegii, Francji i Niemiec, Wszystkie zostały wyłonione z grupy 120 przedsiębiorstw starających się o kontrakty naftowe w Iraku (nie ma wśród nich żadnej firmy z Polski).
Rosnieft stał się ostatnio wyjątkowo aktywny – dla Rosjan spółka ta jest drugim po Gazpromie zbrojnym ramieniem ich potęgi ekonomicznej. Dziś, kiedy spadły ceny surowców i dyferencjał między ropą Ural (a właściwie Repco – Russian Export Petrol Crude Oil) a gatunkami z innych regionów świata spadł praktycznie do zera a rosyjski gaz jest najdroższy na kontynencie i spadają jego zakupy, Rosjanie aż tupią nóżkami, aby odzyskać dawny wigor poprzez uzyskanie dostępu do zachodnich sieci dystrybucyjnych, wciskają się na rynek polski wykorzystując problemy grupy Lotos (co ma zamiar zrobić z tym polski rząd, psia mać !?) i szukają alternatywnych źródeł ropy o niższych kosztach wydobywczo/przetwóczych (ropa Ural ma ciekawy skład chemiczny, przez co jest ciekawym surowcem dla przemysłu petrochemicznego, lecz wydaje się zbyt uciążliwa z punktu widzenia sektora stricte paliwowego, który nadal przynosi największe zyski).
Podsymowując – próba zakupu znacznego pakietu akcji liczącej się na świecie firmy petrochemicznej, która posiada własny terminal naftowy w Tarragonie i dzięki bardzo dobrze prowadzonej polityce zarządu – systematycznie powiększa swój udział w rynku, mieści się w moim zdaniem w strategii wspieranego przez Kreml rosyjskiego sektora paliwowego. Myślę, że w nadchodzących miesiącach możemy się spodziewać następnych widaomości tego typu (np. próba rosyjskiego zaangażowania w Zatoce Meksykańskiej – poprzez Kubę).
Ruscy korzystają z okazji, żeby przejąc głównego operatora w Hiszpanii.
Zrobili już to na Węgrzech i na Słowacji.
Teoretycznie mogą to zrobić.
I wiadomo dlaczego.
W praktyce wszystko zależy od decyzji politycznych.
Rząd lub zaprzyjaźnione z nim firmy hiszpańskie mogą przejąć te skoncentrowane pakiety. Ruskim pozostanie wtedy tylko skupowanie akcji poprzez giełdę, co jest bardzo kosztowne i długotrwałe.
Ja jestem taki mikroekonomista amator – na rynku paliw zmam sie słabo, a tak po prawdzie, to w ogóle. To co robi LUKOIL, tłumaczę sobie w dość prosty sposób, o takich niuansach o ktorych pisze Zbyszek Szczęsny nie mam mglistego pojęcia…
Z bankierskiego punktu widzenia, zastanowiłbym się jeszcze, czy nie jest tak, ze Lukoil szuka miejsca do osadzenia kapitału podlegającego mniejszym wahaniom. To co dzieje sie na giełdzie rosyjskiej nie nastawia zbyt pozytywnie do niej. Firmy o ugruntowanej pozycji rynkowej w krajach zachodu (generalizując), posiadające nawet rozdrobniony, ale stabilny akcjonariat nie podatny na wszelkie pogłoski o kryzysie, zmieniające sie w natychmiastową panikę wyprzedaży, byłyby dla takiego giganta faktyczną kotwicą stabilizacji. Oczywiście to jedynie jedna z przyczyn.
Dla firm posiadających gotówkę i planujących strategicnie, czas kryzysu zawsze jest czasem dokonywania zakupów.
komentarze
O jaki zakup chodzi?
Bo ja dopiero odtajam.
Igła -- 24.11.2008 - 18:13Iglo
Ja zaczynam podejrzewac, ze wiadomosci w Polsce nie uznaly tego za wazna wiadomosc.
http://andisma.nowy.salon24.pl/376688.html
Wybacz, za brak pewnych liter.
rollingpol -- 24.11.2008 - 18:25a dlaczego
sam nie napiszesz tutaj tylko dajesz linka do swojego bloga na S24?
Maszyna
Maszyna TXT -- 24.11.2008 - 18:32Bo...
...pisalem, kurcze pod wzburzeniem. I akurat tak wyszlo, ze tam bylem.
A zreszta, co to ma byc? Mam teraz samokrytyke pisac, czy co?
rollingpol -- 24.11.2008 - 18:39Przeszkadza maszynie ze pisze w innych miejscach???
Autor
Maszynie nic nie przeszkadza.
Ludzie piszą gdzie chcą, wklejają, kopiują etc.
Każdy jest blogerem na własny rachunek, bo pracuje na markę własnego nicka.
Maszyna pozwala sobie jedynie na wyrażenie zdumienia podejściem Autora.
Bo skoro Autor już ma napisany tekst, to czemu go tu nie wklei, tylko pyta innych, dlaczego nie napisali, a zamiast tego każe ciekawym iść na inny blog? To jest askuteczne przecież.
Maszyna
Maszyna TXT -- 24.11.2008 - 18:43_Maszyno_
Racja to.
rollingpol -- 24.11.2008 - 18:52Autor teraz wklei tekst tutaj, bo wydaje mu sie ze robienie nowego wpisu nie ma sensu. A poza tym, brak literek nie bedzie tak molestujacy ;-)
A to jest tekst
“Sacyr-Vallehermoso” to spółka bud., która posiada m.in. 20% akcji firmy “Repsol”. Firmy znacznej i liczącej sie na rynku paliw płynnych.
Wczoraj rosyjski wicepremier Zukow, przebywający aktualnie z wizytą w Hiszpanii, powiedział o zainteresowaniu “Gazpromu” kupnem tychże akcji. Wywołalo to gwałtowną reakcję wszystkich tutejszych środowisk politycznych, stanowczo przeciwstawiających sie takiej operacji.
Prezes “Repsolu” oświadczył że firma na pewno pozostanie “niezależna, prywatna i hiszpanska” cokolwiek miałoby to znaczyc.
Do tego prezes “S-V” przyznał że rozmawiali, ale z przedstawicielami “Lukoil” a nie “Gazpromu”.
Dzis Rosjanin zdementował swoja wczorajszą wypowiedz, mówiąc że on “...wie najmniej ze wszystkich”!
To napisalem tydzien temu. Nie zaciekawilo nikogo. Moze dzis zainteresuje bardziej?
“Repsol YPF” jest jedna z dziesieciu najwiekszych spolek petrochemicznych na swiecie.
http://es.wikipedia.org/wiki/Repsol
“LUKoil” to z kolei rosyjski gigant naftowy, od czasu aresztowania Chodorkowskiego kierowany przez nie wiadomo kogo tak naprawde.
http://en.wikipedia.org/wiki/Lukoil
W 2006 roku “Lukoil” robil zakusy na kupno 10% akcji “repsol”. W ostatnim momencie transakcja zostala przerwana i przy aprobacie rzadu Zapatero akcje (juz 20%) zostaly sprzedane grupie budowlanej “Sacyr-Vallehermoso”, majac za jedyna gwarancje akcje spolki.
Dzisiaj te 20%, plus 9% akcji posiadanych przez bank “La Caixa”, sa walorem ktory chce zakupic “Lukoil”. Daje to razem pakiet wiekszosciowy, biorac pod uwage ze reszta walorow jest rozdrobniona miedzy innych akcjonariuszy.
Nawet lepiej! “Lukoil” dostanie te akcje bez potrzeby zainwestowania nawet jednego euro.
W skrocie, bo ekspertem w tych sprawch nie jestem (moze ktos uzupelni?).
Rosjanie placa akcjonariuszom aktualna cene (ok.28 eur. za akcje), natomiast dlugi “S-V” (drugie tyle), zostaja w ich gestii pod warunkiem ze akcje “Repsol YPF” beda tych dlugow gwarancja.
Oprocz tego “Lukoil” chce kupic 9,9% akcji, ktore sa w gesti bankow. Przede wszystkim “La Caixa”, ktory to bank oferuje sie jako ten co potencjalnie moze sfinansowac operacje!!!
Moze cos pomieszalem, ale jak juz to niewiele. Dlatego tez prosze o wsparcie fachowcow, bo wydaje mi sie to wazne. Chocby dlatego ze przyszly rurociag z Maroka do Hiszpanii, bylby juz zawiadywany przez Rosjan. I nie tylko ten.
rollingpol -- 24.11.2008 - 18:55Autor
Maszyna nie chciałaby narazić się na zarzut molestowania, ale pozwoli sobie na tę jedną jeszcze bezczelną uwagę, że lepszy skutek odniesie tekst jako tekst z własnym tytułem niż tekst w komentarzu do tekstu o tym, dlaczego inni nie napisali tego tekstu. :-)
Maszyna
Maszyna TXT -- 24.11.2008 - 18:59_Maszyno_
Maszyna wobec tego, dostaje wolna reke i niech sobie wkleje gdzie uwaza za stosowne . I z tytulem, ktory sie jej wydaje odpowiedni.
rollingpol -- 24.11.2008 - 19:19Mam jakies takie zaufanie do maszyny :)
Autor
co to to nie, Maszyna takich uprawnień nie posiada.
Domena Autora rzecz święta.
Maszyna służy Autorom do pisania, ew. sobie skomentuje albo śrubkę poluzowaną dokręci.
Nic ponadto.
Maszyna
Maszyna TXT -- 24.11.2008 - 19:30re: Iglo, Griszequ, Szczesny...
Repsol jest dla Rosjan łakomym kąskiem – proszę zrwócić uwagę, że:
RZĄD IRAKU 22 kwietnia 2008 roku podzielił koncesje na wydobycie ropy naftowej. Wśród firm, które przeszły proces eliminacji w irackim ministerstwie, znalazło się siedem koncernów z USA, po cztery z Chin i Japonii, trzy z Wielkiej Brytanii, po dwa z Australii, Włoch i Rosji, po jednym z Korei Południowej, Danii, Kanady, Indii, Malezji, Indonezji, Hiszpani, Holandii, Norwegii, Francji i Niemiec, Wszystkie zostały wyłonione z grupy 120 przedsiębiorstw starających się o kontrakty naftowe w Iraku (nie ma wśród nich żadnej firmy z Polski).
Rosnieft stał się ostatnio wyjątkowo aktywny – dla Rosjan spółka ta jest drugim po Gazpromie zbrojnym ramieniem ich potęgi ekonomicznej. Dziś, kiedy spadły ceny surowców i dyferencjał między ropą Ural (a właściwie Repco – Russian Export Petrol Crude Oil) a gatunkami z innych regionów świata spadł praktycznie do zera a rosyjski gaz jest najdroższy na kontynencie i spadają jego zakupy, Rosjanie aż tupią nóżkami, aby odzyskać dawny wigor poprzez uzyskanie dostępu do zachodnich sieci dystrybucyjnych, wciskają się na rynek polski wykorzystując problemy grupy Lotos (co ma zamiar zrobić z tym polski rząd, psia mać !?) i szukają alternatywnych źródeł ropy o niższych kosztach wydobywczo/przetwóczych (ropa Ural ma ciekawy skład chemiczny, przez co jest ciekawym surowcem dla przemysłu petrochemicznego, lecz wydaje się zbyt uciążliwa z punktu widzenia sektora stricte paliwowego, który nadal przynosi największe zyski).
Podsymowując – próba zakupu znacznego pakietu akcji liczącej się na świecie firmy petrochemicznej, która posiada własny terminal naftowy w Tarragonie i dzięki bardzo dobrze prowadzonej polityce zarządu – systematycznie powiększa swój udział w rynku, mieści się w moim zdaniem w strategii wspieranego przez Kreml rosyjskiego sektora paliwowego. Myślę, że w nadchodzących miesiącach możemy się spodziewać następnych widaomości tego typu (np. próba rosyjskiego zaangażowania w Zatoce Meksykańskiej – poprzez Kubę).
Zbigniew P. Szczęsny -- 24.11.2008 - 21:14Wygląda to na tzw wrogie przejęcie
Ruscy korzystają z okazji, żeby przejąc głównego operatora w Hiszpanii.
Zrobili już to na Węgrzech i na Słowacji.
Teoretycznie mogą to zrobić.
I wiadomo dlaczego.
W praktyce wszystko zależy od decyzji politycznych.
Rząd lub zaprzyjaźnione z nim firmy hiszpańskie mogą przejąć te skoncentrowane pakiety. Ruskim pozostanie wtedy tylko skupowanie akcji poprzez giełdę, co jest bardzo kosztowne i długotrwałe.
Za mało danych aby się rozpisać.
Igła -- 25.11.2008 - 07:59Rollingpolu
Ja jestem taki mikroekonomista amator – na rynku paliw zmam sie słabo, a tak po prawdzie, to w ogóle. To co robi LUKOIL, tłumaczę sobie w dość prosty sposób, o takich niuansach o ktorych pisze Zbyszek Szczęsny nie mam mglistego pojęcia…
Z bankierskiego punktu widzenia, zastanowiłbym się jeszcze, czy nie jest tak, ze Lukoil szuka miejsca do osadzenia kapitału podlegającego mniejszym wahaniom. To co dzieje sie na giełdzie rosyjskiej nie nastawia zbyt pozytywnie do niej. Firmy o ugruntowanej pozycji rynkowej w krajach zachodu (generalizując), posiadające nawet rozdrobniony, ale stabilny akcjonariat nie podatny na wszelkie pogłoski o kryzysie, zmieniające sie w natychmiastową panikę wyprzedaży, byłyby dla takiego giganta faktyczną kotwicą stabilizacji. Oczywiście to jedynie jedna z przyczyn.
Dla firm posiadających gotówkę i planujących strategicnie, czas kryzysu zawsze jest czasem dokonywania zakupów.
Pozdrawiam amatorsko.
Griszeq -- 26.11.2008 - 10:10@Griszeg
Też prawda – maja kase, wiec cos chca za nia kupic a zarazem podreperowac wlasna strukture posiadanych akcji.
Zbigniew P. Szczęsny -- 26.11.2008 - 12:56