Podobno Antoni Macierewicz zgubił ważne akta. Bodaj kilkanaście sztuk. Kartek, czy teczek- wszystko jedno. Jeszcze nie wiadomo czy poufne czy tajne. U Macierewicza to jakby nic nowego, bo z powodu bezustannych wycieków informacji z jego otoczenia, od dawna przylepił się do niego przydomek „Durszlak”. Ale póki sprawa do końca jasna nie jest, to trudno wyroki ferować. Bo może on tu wcale nie winien, a pada ofiarą przyczepionej mu etykietki dyżurnego wariata, i permanentnego szkodnika. Przez swoją ofensywną emanację kontrowersyjnej, i jakże oryginalnej osobowości, skupia emocje jak odgromnik
Winny może być raczej ten osobnik, w którego mózgu zalągł się fatalny pomysł powierzenia Panu Antoniemu jakiejkolwiek ważnej funkcji związanej z rzetelnością, bezstronnością, i co najważniejsze, sprawy oznaczone klauzulą tajności.
Ale przecież mogło być zupełnie inaczej.
Właściwie, to jeszcze nie wiadomo, kto te papiery zapodział. Wszyscy się zaczęli obrzucać odpowiedzialnością. Wersje krążą po mediach (bo gdzieżby?) przeróżne. A Harcownicy z obu stron prześcigają się w zarzutach.
Wożenie akt tajnych służb tam i z powrotem przy okazji procesu twórczego raportu o WSI, dawało okazję różnym osobnikom na ustawienie się na trasie przejazdu z nadzieją na uzyskanie cennych papierów wysypujących się z przeładowanej ciężarówki.
A może Śpiący Jasio, kanonizowany za sprawą „Nocnej Zmiany”, zgubił teczkę w autobusie?
I leżą te papierzyska w Biurze Rzeczy Zaginionych MZK?
Albo po prostu zagubili te akta w Ministerstwie Obrony. Może wpadły za szafę, albo spoczywają zakurzone w jakiejś innej, jako te ordery z dyplomami, zapomniane, w biurku byłej Minister Elżbiety Jakubiak?
(Trochę to wszystko przypomina wyblakłe już strofy Juliana Siemionowa, gdzie opisana jest podobna kołomyja ze skrzyniami tajnych dokumentów wydzieranych sobie wzajemnie przez Himmlera i Bormanna. A stare dowcipy o Stirlitzu niepokojąco przypominają dzisiejszą atmosferę wokół polskich tajnych służb)
Marszałek Bronisław Komorowski mówi o nieodpowiedzialności Komisji Macierewicza, niepokojąco przyznając, że w przypadku przejęcia tajnych akt przez obce służby Polska staje się naga i bezbronna, a jej wiarygodność staje się wątpliwa. A namówić już kogoś do współpracy z polskimi służbami będzie niezwykle trudno. Chyba, że jakiegoś próżnego, chciwego ćwoka, z tendencjami do konfabulacji.
PiS ustami posłanki Beaty Kępy zarzuca zdradzieckie praktyki Komorowskiemu, a za nim całej Platformie. Wyciągając różne chybione zarzuty PO, co to już niegdyś grzmiała, że papierów zagubionych mialo być jakoby czterysta, a teraz nagle jest osiemnaście, czy jakoś tak.
SLD lży jednych i drugich.
A prawda jest taka, że życie żołnierzy polskich biorących udział w misjach poza granicami stało się nagle o wiele tańsze. Jak i całe bezpieczeństwo kraju w szerokim spektrum.
I za to, wszystkim uczestnikom tej hucpy, od lewa do prawa, należałoby nogi z dupy powyrywać!
Może Polska zyska na tym odsunięcie od granic naszego kraju groźby terrorystycznego uderzenia.
Z pewnością Talibowie, przy planowaniu budżetu na rok przyszły, skreślą Bolandę z listy priorytetowych celów, słusznie podejrzewając, że z woli Allaha załatwimy się sami.
komentarze
Niestety
Nic dodać.
Pozdrawiam serdecznie.
Stary -- 18.09.2008 - 10:10Szanowny Sąsiedzie
nie miałbym nic przeciwko, gdyby tak sie stalo, to znaczy, gdyby talibowie wszelkiego autoramentu uznali nasz kraj za niegdny bycia celem. Niestety, człowiek to taka dziwna istota, że lubi dokopywać słabszemu. I ta cecha mnie niepokoi w tym kontekście.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 18.09.2008 - 10:15Stary
Chciałoby się sparafrazować słynne powiedzenie i rzec “Ciszej nad tymi teczkami!” A nasi prominenci swoim zachowaniem sprawiaja, że Polska wygląda jak jeż, który zwariował. Zamiast stroszyć kolce w obliczu niebezpieczeństwa, ten sobie je z dupska dobrowolnie powyrywał, i rzecz nadstawia do bicia.
Pozdrawiam smutno!
tarantula
tarantula -- 18.09.2008 - 15:11Drogi sąsiedzie!
Nie wiem jak to u Daukszewicza szło, ale końcówka marzeń bogoojczyźnianego opozycjonisty brzmiała mniej więcej tak:
A gdy wreszcie zwyciężymy, i sen piękny nam się żiści
To tę Polskę rozpieprzymy!
Ale My!!
Nie komuniści!
Pozdrawiam, wszystkim tym zniesmaczony
tarantula
tarantula -- 18.09.2008 - 18:38