Bar Mleczny

Na moje zaproszenie odpowiedziało też kilkoro uczestników TXT, którzy odeszli stąd bardzo dawno temu, na długo zanim TXT pogrążyło się w prawie dwuletniej hibernacji. To mnie bardzo ucieszyło, i raz jeszcze dziękuję za wszystkie Wasze listy i życzenia.

Przy tej okazji kilka osób zadało mi dość oczywiste pytania typu: “Po co Ci to Sergiuszu? Masz jakieś złudzenia, że awanturnicy zmądrzeli, mądrale (jak Ty sam) przestaną się wymądrzać, a kretyni przestaną robić demolkę?” I tak dalej w tym stylu.

Wyszła z tego bardzo ciekawa wymiana zdań, o której piszę na blogu, bo większość tych osób zadeklarowała zdecydowaną niechęć (przynajmniej na razie) do ponownego “bywania w TXT”, więc nie byłoby innej okazji o tym porozmawiać i podzielić się tym, co o tym wszystkim sądzę.

Moje zdanie można podsumować dwoma cytatami z moich kilku odpowiedzi, które przytaczam tu niemal w całości:

“Oczywiście wiem, że ludzie się raczej nie zmieniają, ale skoro i tak ten TXT-owy bar mleczny chodził na pusto w charakterze archiwum, niechże sobie ludzie z niego korzystają, na ile im się chce i na ile sami widzą w tym sens, bez ograniczeń. Wbrew pozorom nie zamierzam TXT poświęcać specjalnie czasu ani uwagi. Nie mam też żadnych wielkich planów dotyczących tego miejsca w sieci. Uznałem zwyczajnie, że bez sensu trzymać bar zamknięty, skoro barów się nie zamyka – niech służy tym, którym się w nim podoba. Najwyżej znowu się wzajemnie pozagryzają po jakimś czasie ;).”

“Gdyby TXT miało być miejscem spotkań tylko dawnych bywalców, to zaiste – bez sensu by to było. Otworzyłem ten bar nie po to by gadać z ludźmi, z którymi nie mam o czym gadać, albo którym nie dałbym do potrzymania nawet 50 groszy, choć i tacy pewnie otworzą na TXT konta. Tylko wiesz, to ma być miejsce w sieci, fajne i kameralne, i naturą takiego baru jest to, że każdy może wejść i każdy może wyjść. Bar to nie partia, nie religia ani nie sekta. To nawet nie jest żadna wspólnota (choć ludziom często się tak wydaje) – to jest miejsce, w którym pojawianie się nie jest oznaką przynależności, tak jak nie jest nią przebywanie w dworcowej kafejce, w oczekiwaniu na pociąg itp. Do baru mlecznego można po prostu przyjść i spotkać ludzi ze wszystkich warstw społecznych, co może być albo wkurzające, albo fascynujące – zależy jak patrzeć (i kto patrzy).”

Myślę, że uda się zrobić z TXT miejsce, które Wam (także tym mającym zasadnicze wątpliwości) się (z czasem) spodoba.

Średnia ocena
(głosy: 6)

komentarze

-->s e r g i u s z

Ładny prezent zrobił Pan z okazji Świąt albo bez okazji, wszystko jedno. Dziękuję. Ślicznie to działa, prawie jak dawniej ;-) Serdeczne pozdrowienia dla starych znajomych.

referent


Każdy z nas

ma swoją wizję TXT
Myślę,że spora grupa marzy o forum spokojnym,służącym wymianie myśli,poglądów.
Także podzieleniu się swoimi wrażeniami,odczuciami,poglądami na świat i życie.
Czas pokaże jak uformujemy to miejsce.


Wystarczy bar. Bezprzymiotnikowy.

Jacek chyba pytał “czy zmądrzeliśmy”?
Piszę – “nie wiem”, odpowiadając tylko za siebie. I piszę to również dlatego, by uniknąć sporów o definicję i znaczenie słowa “mądrość”. ;)

Przez te prawie dwa lata popełniłam trochę ponad dwie setki komentarzy “tu i ówdzie”, co przy ponad 3 tysiącach nasmarowanych wcześniej na TXT jest nic nieznaczącym drobiazgiem.
“Wściekłam się” tylko jeden raz i to nie za poglądy Ktosiów, na których się “wściekłam”, lecz za obelgi będące jedynie wyrazem ich kompletnej ignorancji w dyskutowanym temacie.

Dotrzymałam też danego sobie i innym słowa, że kończę z blogowaniem. Zamierzam dalej trzymać się tego przyrzeczenia. Nikt mnie z danego słowa nie zwolnił, a i sama nie mam na to specjalnej ochoty.

W związku ze związkiem, dziękując Sergiuszowi i “Maszynie” za kapitalny prezent świąteczny, będę tu “wpadać na jeden czy dwa komentarze”. Jak do dobrze znanego baru. Nie opatrzonego żadnym przymiotnikiem…


Panie Referencie!

Jak to “prawie”? Dopóki mi Pan tego ze szczegółami nie objaśni, abym mógł przepytać Maszynę, nie ma mowy, abym zadał kluczowe pytanie o samopoczucie klamki w drzwiach do łazienki – w sensie dlaczego jeszcze nie jest zepsuta ponownie, aby można ją było naprawi(a)ć.


Panie Zenku

Właśnie dlatego postanowiłem uwolnić TXT spod władzy tyrana (czyli mnie, prawda). Sam jestem ciekaw co z tego wyniknie. Ale jestem dobrej myśli. Z drugiej strony, ja zawsze jestem dobrej myśli :)


Magio

Ten “Mleczny” trochę nie leży w kontekście, przyznaję – zwłaszcza po tym gdy zacząłem o TXT jako “klubie” w poprzednich notkach. Ale to jest świadome nawiązanie do najnowszej historii z “przejęciem” baru mlecznego “Prasowy”, na Marszałkowskiej we Warszawie – patrz tu: http://bit.ly/w4PMsJ i tu: http://bit.ly/uW0AZg


Sergiuszu

Bez względu na to, co miałeś na myśli, mnie formuła baru bardzo odpowiada.
Lubię bary. Szczególnie te, które lubię.
Dzięki.
Tym bardziej, że zaczęłam brać wolne od i tak niezbyt aktywnego komentowania na S24.
Same “zbiegi okoliczności”. :)


Serg,

ciekawa historia z tym barem mlecznym, polscy oburzeni:)w natarciu, widzę.

Ale w gruncie rzeczy maja rację.


Hmmm

Tak czy siak banner do TXT jest w Maddogowie. Podobnie, jak coś w rodzaju hołdu temu miejscu, w rocznicowym tekście Maddogowa.

www.Maddogowo.pl


Panie Sergiuszu!

Rewelacyjny pomysł i takaż realizacja. Bardzo mi się podoba Pańska filozofia.

Może się okazać, że gdy jedynym przeciwnikiem jest inny komentator czy autor notki, to nie warto strzępić pióra na bluzgi, bo i tak nikt nie zareaguje banem i nie będzie można na nikogo zwalić, że nie ma się niczego mądrego do pisania.

Pozdrawiam


Pytanie mam znowu:

Dlaczego pod komentarzami nie ma (a jeśli jest taka opcjaa to gdzie) “Usuń”
Wrzuciłam coś niechcący dwa razy i problem miałam, który – to prawda jest – nie wiem czy sama rozwiązałam kombinując coś, czy maszyna się ulitowała nade mną,


Dorciu

Coś się Maszynie zadzerwiało, ale już naprawione i każdy może kasować komentarze pod swoimi notkami (oraz edytować własne gdziekolwiek).


Dzięki

serdeczne:)


Subskrybuj zawartość