Wehikuł czasu TXT

Wielu bywalców TXT, z powodu różnych emocji i takich tam, swego czasu wzięło i pokasowało swój dorobek notek – a przy okazji wszystkie komentarze innych uczestników pod owymi notkami.

Jednakowoż, jako techniczny architekt tego miejsca, z pewnym już doświadczeniem w tych sprawach, przewidziałem że to się będzie zdarzać, i niemal od początku TXT tak skonfigurowałem Maszynę, że ona potrafi skasowane notki i komentarze doskonale archiwizować w oczekiwaniu na lepsze czasy, które zawsze nadchodzą, wbrew największym pesymistom, aby wtedy na życzenie autora danego bloga automagicznie przywrócić wszystko co skasował(a).

Mało tego! Niektórzy byli tak zapobiegliwi, że zanim skasowali swoje notki, zmienili ich treść wstawiając jakieś tam “ble-ble” i temu podobne rzeczy w celu, oczywiście, wygumkowania oryginalnej treści z pamięci Maszyny. Nie przewidzieli jednak, że każda edycja jedynie zapisuje nową wersję notki, starsze archiwizując i chowając przed ludzkim wzrokiem. Co oznacza, ni mniej ni więcej, że przy odrobinie ręcznej pracy, operator Maszyny może przywrócić nie tylko skasowane notki, ale też ich oryginalną treść – oczywiście tylko na wyraźne życzenie autora.

Zatem, jeśli ktoś z Państwa dokonał w przeszłości opisanych wyżej spustoszeń na swoim blogu i chciałby to odkręcić, proszę o sygnał na maila: tekstowisko [at] gmail [dot] com.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Nie blekać mi tu, no!

A swoją drogą, mądra ta maszyna :)


Szanowny Sergiuszu

mam prośbę,podpowiedz jak zmodyfikować listę polecanych.
Pozdrawiam


Panie Zenku

Najlepiej wejść na dowolną notkę na blogu który chcemy dodać lub usunąć ze swojej listy i tam po prawej stronie (w prawej kolumnie) na samej górze jest link +polecane, a na samym dole -polecane. Klikamy według uznania na link z plusem albo minusem i gotowe.


Śliczne

dzięki!


Pytanie mam:

klikam sobie w “uczestnicy” a tam napisano, że niektórzy aktywni byli ostatnio 3 tygodnie, 22tygodnie,25 tygodni temu.
Jak to możliwe, skoro było, a raczej nie było, jak wiemy.


Bo to od pewnego czasu chodziło

na pół gwizdka, jako read-only, ale można się było logować i nawet pocztę wewnętrzną “z zaświatów” wysłać. Sam wysłałem do Gretchen i do Referenta, o ile pamiętam…

merlot


I do mnie Merlocie, i do mniem

ale odczytałem dopiero wczoraj i oczywiście jak ten cham nawet ci nie odpisałem:)

Serg,

“ak skonfigurowałem Maszynę, że ona potrafi skasowane notki i komentarze doskonale archiwizować w oczekiwaniu na lepsze czasy, które zawsze nadchodzą, wbrew największym pesymistom,”

tendencja światowa z tymi lepszymi czasami, zdaje się, odwrotna jest, ale może ja za dużo czytam/słucham o kryzysie.

P.S. A w ogóle to ja chciałem docenić twoje motto, a właściwie oba, od zawsze mnie się podobają, no:)


Grzesiu,

ja chyba nie mam motta. Ani jednego. Zestresowałeś mnie…


Grzesiu

Motto jest do mottywowania, nie do podobania ;)

A kryzys jest mocno przereklamowany, moim zdaniem. Takie tam strachy na lachy, aby ludziom przykręcić śrubę w taki sposób, żeby o to sami poprosili – zupełnie jak z państwowym terrorem anyterrorystycznym w Hameryce. Nie wierzę w kryzys, tak jak nie wierzę w to, że ludzie robią efekt cieplarniany.

Poza tym, przypomina mi się artykuł sprzed lat, o jakimś gościu z Belgii, który po jakichś zmianach w przemyśle (redukcje etatów straszne tamże), sam zarabiający na pilotowaniu wycieczek po świecie, opłacający córkom studia, mający własny dom i dwa samochody, dowodził w jakiej to on (i wielu innych tamże) jest strasznej sytuacji, w związku z czym prorokował, że, (cytuję): “jak tak dalej pójdzie, to ludzie wyjdą na ulice” – sic!


Dorciu

Przysięgam, że to “ble-ble” było bezwiednie napisane! Sorki! :)

Wesołych Świąt!


Subskrybuj zawartość