Drodzy Przyjaciele, Znajomi i Nieznajomi

Każdej i każdemu z Was, niezależnie od wyznawanej wiary czy tradycji, składamy życzenia pełnych ciepła Świąt Wielkiej Nocy.

Życie zwycięża śmierć, światłość zwycięża ciemność, budząc w nas nadzieję na lepszą przyszłość.

Jednocześnie misterium tych Świąt przypomina, że lepsza przyszłość to nie jest prezent, na który możnaby biernie czekać, lub który nic nie kosztuje. Przeciwnie, bo okazuje się, że droga do światłości i życia wiedzie przez cierpienie w ciemności i śmierć.

Drzewa umierają co roku, by zmartwychwstać na wiosnę, człowiek nie zrobi nic rzeczywiście dobrego, dopóki nie pozwoli swemu osobistemu złu i słabości obumrzeć.

Odżyć możemy tylko wtedy, gdy zgodzimy się, że musimy codziennie umierać we wszystkim, co trzeba odrzucić, by przyjąć to co nowe, które czeka na nas na naszej drodze.

Życzę Wam wszystkim tej odwagi umierania i gotowości do przyjmowania nowego dobra.

I choć na końcu tej drogi, długiej czy krótkiej, i tak każdy z nas spotka tę samą bramę śmierci, każda minuta tej drogi jest warta, by ją przeżyć, najmniejsze dobro warte jest, by się nim podzielić, by odwzajemnić uśmiech nieznajomego przechodnia.

A brama to tylko brama, bo droga jest wieczna, a my tu tylko w gościach, na chwilę.

Hallelujah!

Trzymaj się Michale!