Czym jest, a czym będzie TXT?

Czym jest, a czym będzie TXT? Jaką drogą pójdziemy? Te kwestie, podniesione przez Lorenzo w tekście Zgubny nałóg TxT? będą tematem kolejnych notek w naszej debacie.

Ogólną ocenę obecnej sytuacji i “momentu dziejowego” TXT zawarłem we wcześniejszym komentarzu u Lorenzo.

Lorenzo poruszył też aktualny i niezwykle ważny aspekt całej sprawy, mianowicie traktowanie TXT jako miejsca terapii, odreagowywania itp.

Widzę tu dwie zasadnicze przyczyny problemu, którym, wbrew pozorom, dość łatwo zaradzić. Ale o tym za chwilę.

Pierwszą przyczyną jest pokutująca nadal tradycja traktowania bloga jako osobistego pamiętnika, co “samoczynnie” prowokuje piszącego do bardzo osobistego stylu – w stopniu zależnym od osobistych skłonności do osobistego stylu w ogóle, bo jedni mają tego sporo, inni trochę, a jeszcze inni niemal wcale. Co ciekawe, ludzie często spierają się w istocie o “dozwolony” stopień “intymności” wypowiedzi, zapominając, że tego nie da się i nie należy “standaryzować”, a rozwiązanie problemu znajduje się gdzie indziej, o czym takoż dalej.

Proszę zwrócić uwagę, że w istocie nawet duże blogowiska, jak Salon24, tkwią po uszy w tej anachronicznej formule pomieszania pamiętnikarstwa i publicystyki. Widzę w tym brak zrozumienia, że nadszedł (już dawno) czas, by zdefiniować na nowo co jest czym, i zaprzestać mieszania różnych światów, gdyż wychodzi z tego mieszania całkowicie niestrawny groch z kapustą.

Tak dochodzimy do drugiej przyczyny, gdyż poza pierwszą (tradycją blogowania jako pisania wręcz intymnego pamiętnika), mamy i drugą, wynikającą z faktu pokutującej formuły blogowiska, które pomimo stosowanego zwyczajowo podziału na kategorie tematyczne, nadal zawiera te wszystkie kategorie jako składowe jednej całości – widocznej zwykle jako strona główna blogowiska.

W ten sposób otrzymujemy “ustawowo” pomieszane ze sobą teksty o polityce, seksie, gotowaniu, historii, podróżach, wspomnieniach, do tego jeszcze poezja i misz-masz gotowy, ponieważ zupełnie transparentnie ci sami dyskutanci przechodzą od tematu do tematu, od klimatu do klimatu, atmosfera sejmowa miesza się z kuchenną, teatralna z klubową, prywatna z publiczną, itd. itp.

Taka formuła działa na krótką metę, gdyż szybko się przejada. “Mieszanka firmowa” to zdecydowanie nie jest danie do spożywania na codzień. A tak właśnie działa dotąd TXT.

Teraz do konkluzji. Gdy zakładaliśmy TXT, mieliśmy pełną świadomość, że taka formuła szybko się tu wyczerpie, jednak dla uniknięcia “szoku przesiadki”, ze względu na siłę przyzwyczajeń zaproszonych, uznaliśmy, że na początek lepsza wyczerpana formuła, ale dobrze znana, niż zupełnie nowa i nieoswojona.

Przyszedł czas, by pójść dalej. Napiszę o tym wkrótce szerzej, tutaj zapodam rzecz jedynie hasłowo, dla sprowokowania dyskusji, której byłbym ciekaw.

TXT będzie się rozwijać przez pączkowanie, nie poprzez nieustanny wzrost ilościowy skali “TXT-matki”. Widzę dwa podstawowe kierunki takiego rozwoju.

Pierwszy byłby taki, że sama matryca-TXT-matka zmieni formułę przez podział na kilka powiązanych sub-blogowisk, dzięki czemu, zachowując integralność środowiska, realne stanie się wyraźne oddzielenie przestrzeni debaty o sprawach publicznych od przestrzeni stricte klubowej czy kuchennej itp. oraz od przestrzeni bardzo osobistej, czyli tej blogo-pierwotnej, pamiętnikarskiej. Taki podział wydaje się jedynym skutecznym sposobem wyjścia poza anachroniczną formułę blogo-grocho-kapusty i położenia podwalin pod to, co nazywamy mediami obywatelskimi.

Drugi kierunek byłby taki, że zamiast pompować TXT-matkę do rozmiarów stadionu dyskusyjnego (co jak już wiemy prowadzi jedynie do eskalacji i dominacji klimatów stadionowych głównie), będziemy inicjować powstawanie kolejnych, odrębnych własnościowo blogowisk “na licencji” TXT.

Oba zarysowane w skrócie kierunki rozwoju pozwalają z jednej strony na budowanie najlepszej (najbardziej czytelnej dla odbiorców i uczestników) struktury, a z drugiej stanowią praktyczną metodę uruchamiania drzemiącego w ludziach potencjału. Jednym pasuje współdziałanie w zespole ale inni najlepiej czują się jako liderzy własnego zespołu. Zamiast więc odchodzić z powodu “organicznego” uczulenia na bycie pod czyjąś “redakcją”, ci z nas, którzy mają zdolności i skłonności do urządzania świata po swojemu, mogliby skorzystać z potencjału sieci TXT, jednocześnie zachowując suwerenność na własnym terenie.

Opisana w skrócie koncepcja jest projektem internetowych “miast-państw” połączonych w konfederację. Tak właśnie widzimy przyszłość tego co zainicjowaliśmy, zakładając TXT.

W imieniu Redakcji TXT – s e r g i u s z

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Sergiuszu

w ramach tych pączków, można by pomyśleć nad uruchomieniem tygodnika TXT, tj redagowanej gazety netowej, skierowanej również na odbiorców zewnętrznych.

Redakcja korzystałaby z najciekawszych wątków tygodnia inicjowanych przez konfederatów i materiałów zamawianych lub oferowanych specjalnie dla tygodnika.

Należałoby zaprojektować bardziej atrakcyjny graficznie interfejs z nowinkami typu podcasty, wersje pdf do ściągania i drukowania itd. itp.

To nie jest plan na już, ale można by nad tym pomyśleć. Moim zdaniem w tych zazębiających się kręgach jest na coś takiego miejsce.

merlot


Na początek

Pierwszy byłby taki, że sama matryca-TXT-matka zmieni formułę przez podział na kilka powiązanych sub-blogowisk, dzięki czemu, zachowując integralność środowiska, realne stanie się wyraźne oddzielenie przestrzeni debaty o sprawach publicznych od przestrzeni stricte klubowej czy kuchennej itp. oraz od przestrzeni bardzo osobistej, czyli tej blogo-pierwotnej, pamiętnikarskiej. Taki podział wydaje się jedynym skutecznym sposobem wyjścia poza anachroniczną formułę blogo-grocho-kapusty i położenia podwalin pod to, co nazywamy mediami obywatelskimi

technicznie to nawet proste zapewne. Nawet treścią łatwo to zapełnic, w zasadzie jak dla mnie to nie ma problemu:) czy na zasadzie zajawek portalowych, czy sub-stron na głównej, czy poprzez wielgaśne bannery z kategoriami- to juz rzecz do zwizualizowania i oceny “estetycznej”

merlot pisze o gazecie- tygodniki- tak po stokroć, możliwosc subskrypcji dla ludzi nie znających, chcących poznać itp.

to na razie tyle luźnego poparcia

Prezes , Traktor, Redaktor


Sergiuszu

A jak te licencjonowane pączki mają funkcjonować w praktyce? Coś jak kluby dyskusyjne? Jeden bloger przynależniony do jednego klubu? Do wielu?
A sama organizacja tychże sub-blogowisk to jaka ma być? Każde sub będzie miało jakiegoś lidera/opiekuna? Czy też każdy sobie w ramach działu programowego? A jeśli to ostatnie to po co pączki?
Nie wystarczą zmiany techniczne? Np. SG TXT (od strony technicznej) będzie się składać z poddziałów jakichś bez wyszczególnionych notek?

Na razie za duży poziom ogólności, choć kierunek wydaje się słuszny.
Pozdrawiam szczególnie…


@merlot

Tygodnik TXT to bardzo dobry pomysł. A dzięki użytemu przez nas silnikowi, wiele z czynności redakcyjnych przy nim da się zrobić/uprościć/zintegrować przy minimalnym nakładzie “pracy ręcznej” (od tego w końcu mamy te całe komputery, nieprawdaż). Dzięki.


@max

Od strony techniczno-realizacyjnej to bardzo proste. Rzecz w samej idei oraz klarownym jej “sprzedaniu”.

To będzie spora zmiana jakościowa, bo obok rozumianych tradycyjnie blogo-notek z komentarzami zaczniemy tworzyć coś w rodzaju zaangażowanego obywatelsko magazynu codziennego, z własną rosnącą biblioteką artykułów i dyskusji, reportaży, z polem do większych debat, gdzie będziemy mogli zapraszać też ludzi spoza TXT.

Zaczniemy rzecz jasna od przeorganizowania istniejącej tematyki blogo-notek, właśnie w stronę klarownego wydzielenia miejsc publikacji/rozmów, bo na dłuższą metę nie może być tak, żeby wszystko było na jednej SG – nie tylko przestaniemy się mieścić lub zbyt szybko będzie zasuwać “przewijarka”, ale też skoro tworzymy media, to jest czymś naturalnym, że pewne rzeczy nadają się na pierwszą stronę, a inne na ostatnią, czy na strony “zielone”, klubowe, i inne zakładki.


Ja to widzę tak... po mojemu

TXT – SG. Polityka gospodarka sprawy społeczne @ debaty
Inne tematy pod zakładkami ze swoimi SG i całym sztafarzem.
Wszystkie powstające teksty są na blogach macierzystych, czyli na blogach autorów oraz pojawiają się na wybranej przed autora podstronie. Każda ma podobne funkcje jak obecna SG z tym, że w związku z zawężeniem tematyki, może być nieco mniejsza. Na 12 tekstów?

Podam przykład. Na sobie mi najłatwiej bo się nie obrażę sam na siebie. Zacząłem pisać ten ‘poradnik’ o seksie i sobie piszę a jakoś nie publikuję bo miałem głosy, że podważam i promuje się jakieś pitu pitu bezsensowne.
No to mam zakładkę “teksty odjechane” na przykład i tam sobie publikuję cd. i kazdy anans który napisze odjechany czy śmiechowy tekst, zaznacza to w tagach i trafia do mnie. Siedzą tam razem i kto chce wchodzi na zakładke , czyta i komentuje do woli. Moja jest zakładka i ja ją jednoosobowo moderuje. Sobie tam gadamy, a kazdy oczywiscie może w każdym miejscu publikować i komentować, także moderator.

Bloger A robi zakładkę o książkach, bloger B o filmie, C wiersze & opowiadanka, D o gotowaniu świńskich ogonów i zupek, E o muzie, F graficzny, G fotoblogi, H (he he ) scenariusze….itd L spraw lokalnych & śledzenia występków urzędniczych W – krakowskie zabawy
Mogą być zakładki prawicowców, lewicowców, kolibrów,narodowe czy nawet monarchistyczne, religijne a nawet zakładka permanentnej napierdalanki i prania brudów.

To nie ważne, najważniejsze by każda miała swojego własnego moderatora. Nadzór administracyjny byłby bardzo ogólny i dotyczył tylko łamania prawa.
Ze wszystkich zakładek Administracja robiła by tylko jakąś skromną zakładkę “greatest” i tyle.

Ważne żeby każdy z prowadzacych prowadził własną politykę redakcyjną, także zapraszając nowych piszących.
Dostęp do tekstów moim zdaniem nie byłby wcale utrudniony, teksty dłużej by żyły a ja nie miał bym problemów w rodzaju, że seksem zaśmiecam SG albo ze np. Grzesiu, który ma wielu fanów nie może się odpowiednio uzewnetrznic ze swoimi licznymi wątpliwościami, albo taki Nicpoń...

No, ja mam taką koncepcję i zaraz pewnie usłyszę od Serga, że od koncepcji to on tu jest ( he he )

No i ta netowa gazeta, co to ją Merlot postuluje. za to trza się brać ino szybko!
I tak to widzę, że nie tylko teksty ale i troche sensacji z TXT, że o zdjęciach nieskromnych skromnie nie wspomnę.


@Magia

A jak te licencjonowane pączki mają funkcjonować w praktyce? Coś jak kluby dyskusyjne? Jeden bloger przynależniony do jednego klubu? Do wielu?

Smaczne określenie :) Już wyjaśniam. Kluczowe jest odróżnienie sub-blogowisk od blogowisk na licencji.

Sub-blogowisko to nic innego jak dotychczasowa kategoria, np. Smakoszek albo Prywatnie podniesiona do rangi tematyczno-klimatycznego blogowiska z własną Stroną Główną, jedynie linkowaną z Najgłówniejszej Strony Głównej TXT (czyli bez ekspozycji zajawek notek/artykułów na Najgłówniejszej). Przy czym wszystkie te sub będą nadal dostępne jak dotąd, z aktualnych loginów/kont Uczestników.

Natomiast blogowisko na licencji to kompletny klon matrycy-TXT-matki, prowadzony przez własną redakcję i prowadzony na zasadzie franchising-u, czyli niezależny od macierzystej redakcji TXT właściciel, korzystający z macierzystej marki i koncepcji, ale samodzielnie finansujący własny “lokal”, samodzielnie nim adminujący itd. Jest to propozycja dla tych, którzy mają ambicję prowadzić własne blogowisko, ale przy wykorzystaniu wspólnych doświadczeń, siły wspólnej marki TXT.

A sama organizacja tychże sub-blogowisk to jaka ma być? Każde sub będzie miało jakiegoś lidera/opiekuna? Czy też każdy sobie w ramach działu programowego? A jeśli to ostatnie to po co pączki?
Nie wystarczą zmiany techniczne? Np. SG TXT (od strony technicznej) będzie się składać z poddziałów jakichś bez wyszczególnionych notek?

Z biegiem czasu wyłonimy/zaprosimy spośród Konfederatów chętnych do moderacji sub-blogowisk. Przy czym nie będą to sub-blogowiska w sensie “autorskim”, czyli nie będą powiązane z żadnym blogerem czy moderatorem, tylko z kategorią tematyczną. Moderator będzie tam jedynie gospodarzem, odpowiedzialnym za promowane na czołówce SG sub-blogowiska teksty, oraz za zgłaszanie do głównego moderatora TXT ew. naruszeń Regulaminu TXT, jednak bez uprawnień do “promocji” na rykowisko lub usuwania.

Zmiany techniczne to samo w sobie tylko narzędzie. Zmiany właściwe to coś więcej, co wpłynie na całą strukturę TXT i sieci TXT.


sergiuszu

brzmi przyjaźnie a to cieszy. pozwoliłem sobie zajrzeć tutaj http://www.huffingtonpost.com
z tego w zamierzeniu powastał S24 – nieudolnie bo jak widac HP się rozwija i tak podskórnie mnie się to podoba

Prezes , Traktor, Redaktor


Trzeba przyznać, że takie plany

i pomysły napawają optymizmem. Żeby jeszcze dysponować większą ilością czasu..


Panie Sergiuszu.

Witam po raz pierwszy.
Wydaje mi się, że takie uporządkowanie to bardzo dobry pomysł.
Ułatwi znalezienie tematu “klubu”, który kogoś interesuję. Internauci chcą szybko trafić do celu, a to bezwzględnie przyspieszy odnalezienie szukanej treści.
Nie będę więcej mędrkował bo się na tym nie znam ale intuicyjnie wiem, że będzie OK :)

Z pozdrowieniami _ RW


Panie Ryszardzie

Dobra uwaga, faktycznie intuicyjna czytelność w sensie łatwości “orientacji w terenie” na TXT będzie coraz ważniejsza, bo rośniemy także ilościowo.

Pozdrawiam


Maxie i Michale

Cieszę się, że idea spotyka się z takim poparciem. Wkrótce będą pierwsze zmiany w tym kierunku.

Pozdrawiam.


mam pytanie

czy jest, albo będzie w przyszłości, możliwość ustawienie komentarzy jako drzewo, a nie po kolei?


Anno

Widok drzewka sprawdza się tylko gdy na wątku jest 10 do kilkunastu komentarzy, dlatego z niego nie korzystamy. Można jednak wyświetlić drzewko (spis komentarzy) klikając pod dowolnym komentarzem w wątku na “link“.

Pozdrawiam


komentarze off-topic

przeniosłem tutaj


Subskrybuj zawartość