Pojedynki, strzelanina, maratony oraz tajemniczy Marsjanie

Wczorajszy debiut pomysłu z pojedynkami Blogerów TXT pokazał, że to strzał w dziesiątkę, co nie jest dziwne w sumie, ze względu na temat pojedynku, jak się okazało, wystrzałowy, mimo że prawdziwa kanonada rozegrała się poza ringiem, na milcząco-czytającej widowni przybyszów niezalogowanych, głównie niezidentyfikowanych Marsjan ;)

Przy tej okazji okazało się, że z jednej strony formuła pojedynku jest atrakcyjna, ale z drugiej nie wystarcza, żeby pomieścić większą debatę na temat, którego nie idzie wyczerpać w jedną czy dwie godziny.

Stąd mamy takie robocze, do konsultacji na zapleczu pomysły, żeby wprowadzić jako stały punkt atrakcji na TXT krótkie pojedynki na tematy, które da się sensownie w 2-3 godziny przedyskutować, oraz żeby wprowadzić dłuższe formy, coś w stylu 24 godzinnego maratonu – debaty, w której uczestniczyłoby kilka wcześniej umówionych osób, a więc taki rodzaj 24 godzinnego meczu do wyczerpania tematu lub zawodników.

Do pierwszego pojedynku nie będziemy robić specjalnej dogrywki. Kto ma ochotę, niech kontynuuje na otwartej widowni, natomiast sam temat można by dać jako coś do meczu 24-godzinnego, już z większą liczbą zawodników, i także z publicznością na osobnej widowni, ewentualnie ująć jako kontekst nowej debaty.

P.S. na pytanie, kto wygrał wczorajszy pojedynek, mogę odpowiedzieć dyplomatycznie: ilu kibiców tyle rozstrzygnięć :)

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

kto wygrał mecz?

Na ile oszacowaliście zainteresowanie, a jaka była faktycznie widownia??

Bo wyszło jak z małyszomanią. nakręcono koniunkturę na skoki, a pod krokwią miejsca ni kilka rodzin, a tu ludy ciągną, że zakopiankę zatkali. Niektórym mogło to mocno zohydzić i drugi raz się do Zakopca nie wybiorą.

Meczu nikt nie wygrał, bo lało i trzeba było skończyć przed czasem, a u mnie tak zacinało, że nic nie widziałem.


@sajonara

Skomentuję to tak: widzę, że koniecznie chcesz przebić naszego Mistrza od Marudzenia, czyli Grzesia? No to mówię od razu, lata ćwiczeń potrzebne, Panie! Ale nie ustawaj :)

:DDDD


a gdzie mi tam do grzesia

Ja chciałem tylko wyrazić swoje zdanie. Choć raz. Co prawda raz już wyraziłem, ale gdzieś wsiąkło to teraz tak testuję czy znowu nie wsiąknie.

Wiem, że was może wnerwiać takie marudzenie, bo już na łeb sypaliście popiół, ale wrednie jeszcze raz się dopytam na ile niedoszacowaliście zainteresowanie?


Sergiuszu

Tak z tyłu głowy kołacze mi się myśl; czy te ustawki nie wynikają przypadkiem z klubowego:) charakteru TXT?
Bo tak czasami jak tu wchodzę to widzę takie dystyngowane, zdawkowo-rytualne gaworzenie przy stolikach:
“Ach, ten Kaczor przynosi nam wstyd na całą Unię, Panie Dzieju.
A jakże, Drogi Panie, bardzo trafna uwaga.
A widzieliście Szanowni Państwo jak mu się marszczy marynarka
Nie, nie mogę już na to patrzeć! łaskawa Pani. Ciśnienie mi skacze!
A jak on mlasnął rano w radio! Jezus Maryjo żeśmy tego dożyli, mój Cyprian proszę Panów to ze strachu zaszył się głęboko pod łóżkiem i żeby wyszedł obiecałam, że pójdziemy na wyprzedaż do kot’on field.
Myślicie Panowie,że jutro będzie padać, niepokoję się bo kicia nie toleruje wilgoci.”

A jak już ktoś już próbuje rozruszać towarzystwo, to dyskretnie brany jest na bok:)

Czy te eleganckie pojedynki to nie jest nasza klubowa namiastka tego co jest istotą innych tych na wskroś plebejskich forumów:)?


@sajonara

Ależ ja nie mam nic przeciwko marudzeniu. A już zwłaszcza mnie nie wnerwia. Też coś! Jedynie bronię w tym względzie zasłużonej pozycji Grzesia :) Co do szacowania – nie mogliśmy niczego szacować, bo TXT zbyt krótko istnieje, by mieć co do czego porównywać. Dlatego też nie może być mowy o niedoszacowaniu, bo nie wróżymy z fusów (przynajmniej ja, co do Igły to już nie mam pewności). Dzięki tej inwazji Marsjan doświadczyliśmy, gdzie leżały granice wydajności wykupionej usługi, przy czym, jak właśnie napisałem zdanie wcześniej, granic tych nie było jak i kiedy uprzednio zobaczyć. Teraz wiemy czego nam trzeba, a trzeba wiele, stąd też ten mój yacht itd… :)


@yassa

Krótko odpowiem, ale zupełnie bez złośliwości: PUDŁO! I to podwójne, albo lepiej.
:D

Nic z tych rzeczy, gadaj co chcesz, ale to zupełnie co innego niż dostrzegasz. Pozwól jednak, że nie będę wszystkich kart kładł na stół, bo konkurencja (i to duża i bogata) bacznie nasze ruchy obserwuje ;)


Subskrybuj zawartość