Adam Małysz to sympatyczny młodzieniec

Lubię Małysza, a szczególnie lubię go w tym roku. To sympatyczny młodzieniec, który przez ostatnie lata musiał ścierpieć wiele dziwnych uwag o swoim podeszłym wieku. Niebywałe, że tak wielu dziennikarzy i kibiców nie zauważa jak przez ostatnie lata przesunął się we wszystkich dyscyplinach sportowych tak zwany „najlepszy wiek do uprawiania dyscypliny”
Trzymając się skoków narciarskich. Ktoś powie, że opowiadam głupoty, bo przecież tylu młodych świetnie skacze. Jasne. Proszę tylko zwrócić uwagę, ilu skoczków, który w czasach legendarnych już sukcesów naszego Mistrza rywalizowało z nim o zwycięstwa nadal jest w ścisłej czołówce światowej?

Bardzo bym się zdziwił gdyby to były ostatnie igrzyska pana Adama. Dopóki jest zdrowie i siła nikt teraz nie chce robić za frajera i ustępować miejsca. Raz, że jest doskonale płatny zawód, co w przypadku zawodników należących do elity nie jest przecież bez znaczenia a dwa, że gołym okiem widać, że sprawia to tym ludziom autentyczną frajdę.

Zobaczcie jak śmiga po rocznej przerwie Ahonen (32lata). Jak szybko znudziło się wesołemu Jankowi życie emeryta. U nas za młodzieniaszka robi Amman (29) Dzisiaj jednym z faworytów jest Janda (32) Świetnie wczoraj skoczył rówieśnik złotego medalu Wojciecha Fortuny Kasai (38) Loitzl ma 30 lat, Kuettel 31, Neumayer 31, Smith 32, Uhrmann 32, O Okaże nawet nie wspomnę. Jasne. Wiem, że Schlierenzauer ma dwadzieścia, ale w czołówce to jest taki rodzynek. W przedziale wiekowym 29- 33 więcej zależy od indywidualnych predyspozycji organizmu i motywacji niż od tej, często podkreślanej różnicy wieku.

Czy ktoś poważnie sadzi, że ci wymienieni powyżej szykują się do kończenia kariery sportowej po Igrzyskach? Ładnie by wyglądały skoki gdyby tak było. Schlieri by mógł wtedy skakać zamiast dwa razy – półtora, a i tak by wygrał.

Uprasza się o nie nazywanie Adama Małysza „starym mistrzem” Mistrzem – owszem, ale to przecież ciągle bardzo sympatyczny młodzieniec.

Nie mam zamiaru wzorem nieszczęsnych sprawozdawców katujących mnie swym telewizyjnym hurraoptymizmem podbijać bębenka. Mam przyjemną pewność, że Małysz zrobi to co do niego należy. Widać, że jest świetnie przygotowany. Resztę wyjaśni konkurs. A jak się nie uda, zostanie Soczi ( swoją drogą, tez mi miejsce na zimowe igrzyska ) Bjoerndalen już zapowiedział, że będzie tam łowił medale w biathlonie. Co w tym dziwnego skoro gość ma dopiero 36 lat?

Średnia ocena
(głosy: 3)

komentarze

Olimpiada

Oglądam właśnie retransmisję z otwarcia. Zawsze mnie to wzrusza. Gdzieś siedzą w duszy, głęboko zakorzenione komentarze Tomaszewskiego o idealach olimpijskich.
Myślę, że duże znaczenie ma wyjątkowość Olimpiady – to nie coroczne, oklepane wydarzenie. To coś więcej.

JJ pisze o AM. To jest rzadkość. Ilu sportowców wytrzymuje tyle lat katowania organizmu. Nie znam się na treningu skoczków, podejrzewam, że w porównaniu z tym, przez co przechodzi codziennie Kowalczyk, to może być raj. Ale to bez znaczenia. Sportowcy wyczynowi to dzisiejsi gladiatorzy. Patrzymy na ich wyczyny, oglądamy straszliwe wypadki

i podziwiamy ich siłę, odwagę, zaciętość. Podziwiamy z kanap. Krytykujemy z kanap. Palimy papieroska, popijamy piwko, tam facet leci 160 na godzinę z Face de Bellavarde w Val d’Isere… a my na to, e tam, tęz bym tak mógł. No. Co to jest zjechać z takiej górki.

Telewizja robi swoje. Najnudniejsze sport na świecie – skoki narciarskie, stał się dzięki telewizji super atrakcyjny.
Kamery na wysięgnikach “lecące” tuż obok skoczka. Ujęcia z boku, z góry, z doł¨, skosem, na linkach, na helikopterze, na barierze. A pamię†am nudne niedziele w dziecińśtwie. Wielogodzinne transmisje skoków. ledwo co widać. Skok co kilka minut, mgła, szarość.
Podobnie z biegami narciarskimi. Kamery na szynach jadące równolegle z zawodnikiem pokazują z bliska wysiłek, możemy się z tego fotela identyfikować z osobnikiem który zapieprza 50 km pełnym gazem. Pomachajcie tak rękami przez dwie godziny. kamera wchodzi im do nosów prawie, widzimy jak ciężko im oddychać. Możemy docenić przez co oni przechodzą. A i tak: “E tam, też mi coś.”

A żeby wygrywać trzeba mieć talent. A ten talent to – upraszczając – predyspozycje, odpowiednie srece, mięśnie które mogą się właściwie rozwinąć, koordynacja i wytrwałość...

A ludzie przed telewizorem : E tam, nie takie były.

Cyt:
Na FIS-ie w Zakopanem 1939 był 5. Marusarz uczestniczył w zimowych olimpiadach aż pięciokrotnie, a ostatnią jego olimpiadą był start w Cortinie d’Ampezzo (1956). Startował na nartach przez 30 lat, co jest ewenementem na skalę światowego narciarstwa, co podkreślał między innymi doskonały skoczek norweski – Birger Ruud.

I tu cos specjalnego:
Na kolejną III zimową olimpiadę do Lake Placid w USA (1932) jadą narciarze klubu: Andrzej i Stanisław Marusarzowie, Stanisław Skupień, Bronisław Czech i Zdzisław Motyka. Bronek Czech odniósł kolejny wielki sukces i był 7 w kombinacji klasycznej, S. Marusarz 17, a w otwartym konkursie skoków A. Marusarz zajmął 18 miejsce. W drodze powrotnej do kraju narciarze klubu biją rekord w biegu na 102 piętro wieżowca “Empire State Building” (19 minut i 2 sekundy !).

TACY BYLI. Nie dość, że Olimpiada, to se jeszcze wbiegli. I to w rekordowym czasie.

Dziś wnik jst nieco inny:
Thomas Dold 24 Germany 10:07

Spróbujcie wbiec na Pałac Kultury. Tfu, wbiec. WEJŚĆ.
Może to kanapowym oceniaczom pokaże o jakim przygotowaniu mówimy.

Młego oglądania OLIMPIADY.


Hm, a ile lat ma Małysz

zapytam jako sportowy ignorant?

A skokami z jeden czy dwa sezony się nawet interesowałem, znaczy fajnie się oglądało i piło piwko w towarzystwie dziwacznym, z którym wtedy mieszkałem.

Zabawnie było w sumie.

Ale od dawna mnie to nie kręci, jak zresztą sport jako taki.

Sport to mord jak mówią niektórzy:)


Tu mamy inne

trendy w smakach błyszczyków. Cholernie już tęsknię za rundą wiosenną :)

Sport jest imho jedną z najbardziej zajebistych rzeczy na tym świecie, zarówno od strony czynnej, jak i biernej.

Tylko Legia, ukochana Legia

civil disobedience


dawnych wspomnień czar

lagriffe

Spróbujcie wbiec na Pałac Kultury. Tfu, wbiec. WEJŚĆ.
Może to kanapowym oceniaczom pokaże o jakim przygotowaniu mówimy.

swego czasu mieszkałem w Moskwie na 19. piętrze, i bywało że nie działała winda :)

że nie wspomnę swojego pierwszego lokalu w Tbilisi… 8. piętro, winda non stop nie działa, brak oświetlenia, wiaterek hula aż miło (nie było wstawionych okien na klatce)

no i jeszcze te 15-20 bezdomnych piesków pod blokiem … cud, miód i orzeszki :)


MAW

Nie ma to jak Rosja. Oj Nie ma.
Mnie na przykład podczas pierwszej wizyty w Petersburgu 17 lat temu zaskoczył fantastyczny system RYNIEN. Wielkie grube rynny. W takich prawie nie zamarza. I te wielkie grube rury, jakieś czterdziestki, są wyprowadzone po zewnetrznej scianie wprost na chodnik. Skosem sciete sa na dole i rzyga z nich wprost na ludność.

Bardzo mi się to podoba.
Tak samo podoba mi się stystem wind w Moskwie, ktore są chyba robione z blachy czołgowej i wyglądają jak by był z więzienia ukradzione.

Da zdrastvujet


No właśnie,

Rosja to kolejny kraj, który kiedyś zamierzam odwiedzić.

civil disobedience


Pino

Legia! O tak! Szkoda, że dzisiaj taka jest bezpłciowa!

1. Pochodzę w połowie ( tej jareckiej ) z Warszawy.
2. Miałem 7 lat jak dziadek zabrał mnie na Legię. Nie, nie na mecz. Znał tam kogos z przedwojnia a ja sobie biegałem po murawie.
3. Z mojego Konina w Legii grało dwóch, z których jednego zapewne kojarzysz. jak to było: Adam Topolski! Najlepszy obrońca Polski! Drugi to Jerzy Banaszak.
4. Jak miałem 10 lat napisałem ( myślę, że wzruszający list do Legii w sprawie mojej miłości, a szczególnie do Kazimierza Deyny ) i dostałem dużą kopertę ze zdjęciami drużyny, NAKLEJKAMI! a przede wszystkim fotografia mojego idola z odręcznym autografem zachęcajacym do treningów!!!!)
5. Iwona tez jest fanem Legii. Już ją taką znalazłem w Golinie. Jej Tata Górnikowi to ona, sama rozumiesz!

No ale przede wszystkim teraz to Polonia Golina. Własnie wygraliśmy halowy turniej w Kazimierzu Biskupim pokonując:
Ślesin ( okręgówka ) 2-0
Polonus Kazimierz Biskupi ( okręgówka ) 2-0
Czarnych Ostrowite ( okręgówka ) 4-1
Lecha Kozarzewek ( klasa A ) 2- 0
Wartę Krzymów ( klasa A ) 2 – 0

My są też klasa A – na szczęście tylko do lata.
:) pozdro

Wspólny blog I & J


Jarecki,

jak ja Pana pozdrawiam!

civil disobedience


Może kiedyś

...pokrzyczymy wspólnie na łazienkowskiej, hę?

Wspólny blog I & J


Jestem za,

chyba sobie 6 marca nie odpuszczę i przyjadę.

civil disobedience


:))

Najpierw chyba niech wybudują ten stadion, co?

Wspólny blog I & J


Niech budują,

w ogóle to jest temat rzeka, a pod Małyszem może nie bardzo pasuje, szczególnie, że ostatnio Grześ goni czujnie wszelakie offtopy.

:)

civil disobedience


Te rynny

...to zaprawa do trójskoku jest.

Wspólny blog I & J


A ja, jeżli Pan pozwoly

To niecierpię nogi. Albo raczej jest mi w stu procentach obojętna.

No cóż każdy ma swoje zboczenia. Ja mam narciarskie. Ale przestały mnie interesować wyniki, zawody. Mogę ewentualnie oglądać Biegi zjazdowe. To jest coś.

Wyobraźta sobie, że bieg zjazdowy odbywa się na najtrudniejszej, zlodzonej trasie o dzikim nachyleniu a na dodatek trasa idzie między dwiema wielkimi skałami (tylko podczas zawodów, normalnie naobkoło) i lecą po tym chłopcy na mordę, 120/130/140 albo i więcej km na hodinku.
Na tym kawałku 1:01 widać po lewej skałę w śniegu. Z prawej też jest jakby ktoś pytał. Trasa Bellavarde w Val d’Isere. To jest przejazd do kombinacji. Czyli Bieg Zjazdowy i Slalom specjalny – dwie przeciwnosci.

Drugie ta sama trasa, ale fajne zwolnione ujęcia na 3:08 normalny gaz.Że też rodzice im na to pozwalają :)

No i kadydatka do zlota Lindsey< ale ma zdaje się pękniętą kość piszczelową. To se na wszelki wypadek zdjęcia nie robi i ma jechać. Coś jak HERMINATOR!

A tutaj konkurencja która zniknęła z olimpiad i w ogóle ze sportu – narty baletowe

No i coś bardzo interesujcego. Zwróćcie uwagę na drugi skok.
Ale najważniejsze: posłuchajcie japońskiego komentatora!


NO I CO!? Małysz!

No i co, powiedzą niektórzy, srebro. a miało być złoto, tak?
KURZA TWARZ! SUPER NIECH ŻYJE MAŁYSZ!!!!!!!
Gratulacje. Ciśnienie psychiczne i tepe…
Żal mi tego Ammana, bo teraz to już się nie opędzi od fanek.


Biedny Adam..

Teraz imprezka – pijaństwo, bzykanie panienek, rano do kirchy i wywiad dla jakiegoś telewizyjnego matołka-duraka, który właśnie kontynuuje dziennikarską karierę na Adama.

Ale fakt, młody jest.
Wytrzymie.


Igła

mam wrażenie, że ci się Maysz z Ammanem pomylił.

ZWŁASZCZA < ŻE przed sekundą w wywiadzie powiedział o Radio Maryja.
Czyli z kirchą miałęś jednakowoż recht


Lagriffe

Igiełka z samym sobą raczył pomylić, ale to w sumie nic nadzwyczajnego. On jest z zawodu cynikiem.
Od małego tak ma i niech przy tym zostanie!

Wspólny blog I & J


Subskrybuj zawartość