Czy wyleziemy ze szlacheckiego szamba?

Z tą Polską wieczny mam ambaras.
Przez stulecia rządzona prze hołotę szablistą, szczelnie miodem opitą.
Walczyć nie chciała – chyba, że parobka pejczem smagać – to tak, ale jak go ktoś silniejszy trzymał. Rycerstwo kota na łące chartami szczwające.
Podatki płacić skoro przodkowie krwią płacili? Inni niech ta płacą! Chamy niech płacą!

Na wojnę jako… osobiście? A od czego zaciężna armia zawodowa? Niech tam kmiotek i mieszczanin na to płaci. Że miasta wydusilim prawem jak cytrynę?
Dobra nasza! Panowie bracia – Kochajmy się i nie nasza w tym głowa!
Sady, śliwy, kredensy, pasy słuckie, paryskie dziwki.

Jeszcze kościoły opatrzym i zakonów sto. Fioletowe słoneczko tradycji. Cóż że skłamane? Na armatę pieniędzy nie trza. Armata bierze się z powietrza, wilgotnego o nowiu. Księżyc jak srebrna moneta.

Teraz narzekamy, że się nie możemy równać z Holendrami albo z Niemiecką Macią.
Że Francuz niepoczciwy trzyma zaszczyty, albo wywietrzony na oceanie Anglik.
Diabła z tym! Nie da się budować prawdziwie wielkiego państwa bez udziału wolnych obywateli. Że u nas system niewolniczy zapuścił korzenie? Dziś mamy tego skutki.
Cud Boski, że żyjemy jako naród.

Oburza Cię, to, co piszę? Masz to za głupstwo, że niby kontusze, ryngrafy, szable, odsiecze, pogonie, czuby i takie buracza czerwień gąb szlacheckich… wolność od rozumu? Że to wszystko wedle mnie debilny lamus?

Jeszcze gorzej! Szlachta z tymi swoimi śmiesznymi uroszczeniami powstała i pleniła się jak nowotwór na żywym organizmie Polski. Powstała ot tak, jakby ze splunięcia dawnego rycerstwa. Ironia losu. Tryumf leniwej blagi.
Nie do wyjaśnienie jest prosta różnica w średnim poziomie życia wieku 14 i 18.
Na niekorzyść – oj, oj – osiemnastego, niestety!

Zapytam tak: Czy Amerykanie nadal walczą z indiańskimi plemionami? Czy rozwiązali już problem niewolnictwa? Wykupu terenów pod kolej żelazną?
Głupi pytania, nie?

Około 300 lat temu pan Jezierski pisał o drogach w Polsce tak:

„Na wszystkich drogach mieszkają kamienie przedwieczne do tłuczenia kół; korzenie poprzek i podłuż przechodzą drogę, piasek i błoto zostają na swoich miejscach jeszcze od czasów potopu….”

A moralnie und politycznie? Mniej więcej w tamtych czasach Kochowski pisał o…?
– O kampanii wyborczej?

„Na sejm jak na targ jedziemy
Publika w kącie leży
Byle dopiąć imprezy
Prywatnej, czasem złotem brzdąkniemy…”

Teraz jest gadka, że w sejmie posłowie nie dość że smolą gorzałkę to ćpają na ostro. Nic się nie zmieniło chyba, bo Opaliński…

„Pijany i senat
A dopieroż poselska izba, gdzie na sejmach
Jedna faciem, karczmy, co i concili
Stąd swary, stąd do szabel przy grubych przymówkach”

Tenże o procesie legislacyjnym i komisjach śledczych:

„Przyjeżdżają, wołają
Crucifige, bij , zabij, tego franta, co to
Kradnie Rzeczpospolitą. Nazajutrz poproszą
Na bankiet zawołany wszystkich panów posłów
Albo wżdy, co gębatszych. Bankiet szumy. Piją.
Za zdrowie podskarbiego…
Upominki się kurzą. Tego koń z siedzeniem.
Owego czarka potka, tego portugały,
Trzeciego sól, czwartego kilka beczek wina….”

Mógłbym tak cytować i cytować, ale co można z tego więcej wysnuć niż to, że te same ciemne siły, które przez 300 z górą lat spychały Polskę na margines świata, cały czas rwą ten postaw sukna. Już nie herby a urzędy. Już nie zaszkodzi cytat z „Liber chamorum” ale może zaszkodzić jakiś IPN.

Właśnie! Pointa sama wlazła mi w ręce jak szabla. To sobie po ateuszowemu przyklęknę i ucałuje krzyżyk, a nim machnę żelazem, powtórzę:

Facet, który ślęczał nad szesnastowiecznym „Liber chamorum” był prekursorem dzisiejszego IPN. I dobrze!
Też mu się nie udało najwyraźniej skoro…”Vox chamorum” rządzi a nawet zaczyna popadać w triumfalizm?

Nie wierzysz?

Zajrzyj do mediów 21 wieku!

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

W Londynie, Amsterdamie, Paryżu

Po deszczu jest mokro. W Polsce po deszczu jest błoto.


co do meritum

nie tyle szlachta narobila w Polsce gnoju, co magnateria. to przez magnacką anarchie stoczyliśmy się na dno. z europejskiej potęgi (XVI w.) stalismy się rosyjskim protektoratem (XVIII w.), bo różnym Radziwiłłom, Pacom czy Wisniowieckim wadziła silna władza.

jednym słowem, wszystkiemu winni oligarchowie :D


trzeba było

przejść na protestantyzm to my byśmy robili anszlusy a nie szkopy


i

potopy


A moim zdaniem,

To wszystko wina żydów!

O rany. Zaram mnie tu rozstrzelają za takie teksty…
Pozdrawiam.


Albo rozstrzelają albo pochwalą,

nie ma nic pewnego na tym świecie:)


Tha...

Trzeba przyznać, że nigdy nic nie wiadomo…
Pozdrawiam


re: Czy wyleziemy ze szlacheckiego szamba?

po jacku, czasem tez po igle widac kompleksy pochodzenia… opoznienia cywilizacyjne wina szlachty? W I tys pne na naszych ziemiach gospodarzyli glownie celtowie i germanie. co charakteryzuje czas po wyparciu ich pzrez slowian? prymitywniejsze formy ceramiki. i tak zostalo….

pija od nas wiecej na wschodzie – tam raczej spoleczenstw szlacheckich nigdy nie bylo.

takze chlopie, rozumiem wady narodowe pietnowac – swieta rzecz. ale bez takich prymitywnych analiz


Oda do rozumu.

Wyklęty powstań Jarecczaku
I leninówkę na łeb włóż,
I nie przemawiaj po pijaku,
Na ust koralu popraw róż.

Po tych zabiegach z Igłą wraz
Przećwicz na pomnik figur sto.
A potem razem w ostry gaz,
Niech ze łba wyparuje dno.

Josuf Buchariew


Komentarz do Ody powyższej.

Można ją śpiewać jako pieśń rewolucyjno-marszowa na melodię Międzynarodówki. Nie zalecane śpiewanie przy goleniu, bo od nadmiaru patosu można zaciąć się np. w szyję a tam tętnice i inne takie. Już lepiej dawać w szyję – zajęcie przyjemne i niegroźne.
Z drugiej strony to by była piękna, pomnikowa śmierć. W ujęciu propagandowym da się sprzedać, jako ofiarę knowań wiadomych sił.


Najbradziej mi się podoba Jarecczaku

Bo się można potknąc…
Pozdrawiam :-D


Oda - efekt porannej weny twórczej.

Właśnie Muza “pasiedieła i uszła” i “dałżno być tri rublia na taksi”, no ostałsia refren do Ody:

Bój to jest Wasz dostatni.
Kac receptą na znój.
Rzuć no okiem do szatni,
Ciuch-armani – nie [rym].

Dalsze zwrotki może nastąpią. Muza zapowiedziała się na wieczór,” no dienieg nie chwatajet”. Dumaju, czto Ona skażet: Dam po schodniej cienie.”
Och Ty, krasawica maja.

Josuf Buchariew – poeta

PS. Jarecczak! Cholera! To ja muszę Muzę krwawicą moja honorować, a poemat jakoś tak dla Ciebie powstaje. Pamiętaj! W rządzie rewolucyjnym zamawiam fotel I Komisarza d/s kultury a dla Muzy posadę szefowej mojego sekretariatu.


debina

Jasne, ciężko się żyje gdy wokół sama szlachta, a szczególnie mazowiecka.
Szabla z drewna i łapcie, aleś się herbowy na sejmik wybrał.

Wspólny blog I & J


Następny poeta

A poeta – wiadomo – krwiopijca. Krew wysysa z poczciwych prozaików.
Piłami takich będziem rżnąć.

Wspólny blog I & J


Sprawy organizacyjne

Jarecki! Po co nas zaraz rżnąć? Jak już koniecznie musi być rżnięcie, to od tego są castingi na personel gabinecików politycznych. Zrezygnowałem z sekretariatu. Widzisz, oszczędny jestem.
Skład gabineciku – osoby cztery. Umiejętności do sprawdzenia: masowanie, wachlowanie i dreptak irlandzki tańczony topless. No, jak? Trzeba się poświęcać dla ludu.

Potem można robić filmy o tym, jak lud pracujący miast i wsi zażywa rozkoszy ustami (i nie tylko) swoich przedstawicieli. Informacja o trudach sprawowania władzy musi być pełna.

Wiem, że zaakceptujesz! Wodzu! Prowadź!


A ja bym poweidział:

Ależ wodzu, Co wódz?

Piwo dla tego, kto zgadznie skąd to!
Pozdrawiam


Subskrybuj zawartość