greckie pierogi "słomianej wdowy"

Czasami Mąż się urywa i jedzie gdzieś “konferencyjnie”. Nie powiem jako, że my małżeństwo dość stroświeckie, to te parę dni jest “odczuwalne”. Mam nadzieję że tak dla mnie jak i dla niego:)Ale na jakiś dzień przed powrotem mojej “połówki” dumam co i jak zrobić aby mu się nie chciało za często wyjeżdzać:) nie będę pisać o wszystkim..ale o kolacji powitalnej mogę :)

Greckie pierogi z fetą
CIASTO: 35 dag mąki, jajko,15 dag masła, sok z połowy cytryny, sól ( i jak potrzeba 2-3 łyżki wody)
FARSZ: 60 dag miękkiej fety, cebula, 2–3 łyżki śmietany, 2 ząbki czosnku, skórka otarta z cytryny, tymianek,
jajko do posmarowania
sól, pieprz

1_4.jpg

2_3.jpg

3_2.jpg

4_4.jpg

5_3.jpg

smacznego:)

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

A cebulę

i czosnek podsmażyć przed połączeniem z fetą?


Igło

ja dałam świeżutki niczym nie tknięty wręcz dziewiczy:) to samo z cebulą


Tymianek też do

fety?


igło

do fety…ja walczylam z ciastem ostro..nie doczytałam “w razie potrzeby dodaj wody” Bogu dzięki wywaliłam ciasto do śmiecie w worku..doczytałam i wyciągnełam..miam, miam pierogi wyszły.:)


Inko

Poproszę mi podać temperaturę i czas pieczenia :)

Wszystko lubię i składniki greckie, i formę pierogową. Wygląda na to, że się skuszę.

Inna rzecz, że przypomniałaś mi o tej pieczeni, którą się odgrażałam…

Pozdrowienia


Gretchen

no niby napisali 15-20 min.w 200 st. ale czy przestrzegałam?, raczej nie…


Inko

Dziękuję, orientacyjnie mi wystarczy :)


Pierogi z fetą?

Dziwne połączenie jak dla mnie, ale pewnie nie odmówiłbym jakby mnie kto częstował.

A co do fety, proszę luknąćtu:
http://tekstowisko.com/forums/53914.html

Muszę zrobić, bo dawno nie robiłem.
A pierogi te mają jedną wadę chyba, wina picie do nich nie pasuje, a do sałatki pasuje, takie wrażenie mam.

Pozdrówka serdeczne.


Grzesiu

Jakie dziwne połączenie? Pyszne połączenie.

Wino całkiem pasuje do pierogów z fetą, bo wino pasuje do wszystkiego, no może z pewnymi wyjątkami jednak :)

Czy Ty Grzesiu jesteś kulinarnym konserwatystą?

:)


grześ

dlaczego robić tylko to co pasuje, a może jednak wszystko pasuje, nawet…wino:)


Gretchen

Kulinarnie to nawet mój mąż “konserwą” jest :(


No to koniec świata!

Ale skoro tak, to jak może jeść pierogi z fetą?

Choć zrozumiałam z tekstu, że pośród rozmaitości serwowanych wyjątkowości powitań, ten drobiazg może uciekać :)

Pozdrów męża od Gretchen. Szczęściarz z Niego.

Nie mogę uznać siebie za konserwatyskę kulinarną, ale już na przykład fjużyn nie lubię. I owoców morza, fuuuuu! I schabowego. I zup, z wyłączniem pomidorowej i ogórkowej.

Wielu rzeczy nie lubię, ale pierogi z fetą jak najbardziej.

Spróbuj kiedyś dorzucić do nich szpinaku, odjąwszy cebulę. O ile lubicie.


Inko

Uprzejmie donoszę, że zrobione i skonsumowane. Nic nie zostało.

Wino też było… białe i wytrawne.

Modyfikacja: do farszu dodałam zielone oliwki (podziabane).

Dzięki za inspirację. :)


Inka&Gretchen,

no ty wy nie wiecie, ż eja konserwatywny lewak żem i chrześcijański ateista od dawien dawna żem?

A pierogi z fetą, no nie będę udawał, że wiem, że nie pasują, bo w życiu nie jadłem, ale tak jednak w mojej terminologii ograniczonej i w moim świecie pierogi ograniczają się do pierogów ruskich (i to do tych konkretnych, które moja mama robi) i do pierogów z grzybami i kapustą, które uwielbiam.
Pierogi z czymkolwiek innym to już niekoniecznie pierogi lub półpierogi:)
Wiem, ograniczony jestem, ale jak wiadomo “granice mojego języka są granicami mojego świata”
:)

Pozdrawiam więc granicznie.

P.S. Inko, a mężowi przekaż, by się na TXT nie boczył (albo nie pierożył:)) i czasem choć cuś skomentował, no.

pzdr


Oooooo, Magia,

kolejna rewolucjonistka, pierogi z oliwkami zielonymi?
No nie dziwne, że rewolucja jako kobieta przedstawiana bywa.

Acz feta i oliwki to już połaczenie idealne, brakuje jeszcze tylko bazylii, pomidora i czosnku:)
I oliwy.


Grzesiu

A na przykład o empanadas słyszał, a?


No kurde, Grzesiu!

Jaka rewolucja? Cebuli było w chałupie mało (znaczy jedna sztuka, dość mikroskopijna w swej wielkości) to trza było cosik dodać. Padło na oliwki, jako do fety pasujące.
I tyle, proszę Szanownego Grzesia. No.

I bardzo Cię proszę, żebyś jakieś ostrzeżenia wypisywał co by strat w ludziach i sprzęcie uniknąć. Jak przeczytałam o pierożeniu się to… Nieważne. Straty są. O!
:D


Magia ma rację

Pierożenie czyni spustoszenie.

W ludziach i sprzęcie.


Gretchen,

“empanadas “?

A nie znam:)

A pierożenie właśnie wymyśliłem przed chwilą spontanicznie zupełnie, ale pod dwu dniach dokształcania się, znaczy drążenia różnych spraw językowych i okołojęzykowych taka kreatywność mnie dopadła, acz pewnie mi zaraz przejdzie.


Grzesiu

To się zapoznaj w wolnej chwili, zobaczysz czego to ludzie pierogami nie nazywają :)

Może jakiś tekścik, skoroś taki spontanicznie kreatywny? Szkoda marnować taką szansę.

:)


No ładnie!

Grześ spontanicznie wymyśla pierożenie a ja mam równie spontanicznie obrus prać?
Niedoczekanie.

Idę na spacer. Pierogi wytrząść. A może wypierożyć?
Ech!


No tak,

“To się zapoznaj w wolnej chwili, zobaczysz czego to ludzie pierogami nie nazywają :)”

No zapoznaj się, a dobrego uczynku zrobić i mi napisać to się nie da?
Oj, niedobrze, niedobrze.

“Może jakiś tekścik, skoroś taki spontanicznie kreatywny? Szkoda marnować taką szansę.”

Hm, tekścik może i będzie acz niekreatywny zupełnie.

pzdr


Kochani...

powiem tak…“pierożmy się” :) pierogi i smaczne i zdrowe i kaloryczne:)..ale mąż mi się “spierożył” chyba na dobre..i odpoczynek od txt robi…sama mam nadzieję, że to jego “spierożenie” chwilowe:)
dzisiaj byliśmy na wyjeździe w poszukiwianiu smaków…było romantycznie (pawie chodzące między stolikami) i mniamuśnie (łosoś na liściach szpinaku z kaparami, oliwkami i kawiorem).

Buziaki :)


Widzę, że moje pierożenie

zrobiło furorę:)
Pierożenie uber alles:) czy jakoś tak, cokolwiek to by miało oznaczać.

No a danie, które opisałaś, smakowite być musiało, ale tych pawii nie jedliście:)?

Kurde, miast gadać, idem jeść i jaką hełbatkę zieloną se przygotować.

pzdr


grześ

pawie ocalały…:) ale i tak dziwaczne było: słońce, burze, błyskawice, pioruny i grad całkiem spory:)


Subskrybuj zawartość