Tygrysie działanie

Tygrys bawi się wolnorynkowcami jak kłębkiem wełny. Nabija się z ich impotencji. Szydzi, że muszą sobie ten wolny rynek wymodlic.
Tygrys jest geniuszem w tym, co robi. Jego nie interesuje pytanie – co? – Wolny rynek. A pytanie jak? Tygrys jest na wyższym poziomie abstrakcji. To jest kombinowanie, jak utrzymywac wolnośc. To jest wolnośc o wolności. To jest metawolnośc, a Tygrys jest metaliberałem. Ponieważ Tygrys uczony w Spenglerze dobrze czuje zależności czasowe, doskonale rozumie Misesowskie pojęcie preferencji czasowej. Tygrysa interesuje działanie – byc może Tygrys jest o krok od rozwinięcia Misesowskiego “Human Action” w “Animal Action”, kompendium zoologicznego konserwatyzmu.
My natomiast jesteśmy prostymi liberałami – ortoliberałami, tracącymi czas na spieranie się z socjaldemokratami podającymi się za liberałów, czyli paraliberałami.

Zależności te pokazuje poniższy diagram:

                                             metaliberalizm
                                     (zoologiczny konserwatyzm, 
                                        zoologiczny liberalizm)
                                      /                          \
                    krytyka - jak?   /                            \  krytyka - "spadaj na drzewo"
                                   |/                              \|
                                                krytyka - co? 
                       ortoliberalizm ---------------------------- \ paraliberalizm
            (konserwatywny liberalizm,                  (leberalizm, socjaldemokracja)
                     libertarianizm)

Mam nadzieję, że powyższy tekst rozjaśnił trochę meandry liberalizmu.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

WSP Panie Hrabio

Jak ja, kurcze, nie lubię śmietanki.
Ale hrabiowie, onegdaj, to warstwa średnia była?

No chyba, że sie mylę, jakem prosty Kozak?
Co?
;)

Igła – Kozak wolny


@Igła

ja jestem hrabią z powieści Dołęgi-Mostowicza… takim lekko szurniętym

“The market is a democracy in which every penny gives a right to vote.” [Ludwig von Mises]


Hrabio,

nie wydaje mi się, żeby to jakos pasowało.

Ja mam wrażenie takie, że Tygrys robi dokladnie to samo, co go wkurwia u innych, tj. liberałów np.

Tygrys mowi tak- chuj wam wszystkim w dupe liberałowie. Nie macie racji wy i ta wasza algorytmiczna, newtonowska wizja swiata. To nie jest tak, ze sie wszystko cymes wyliczy i będzie gralo, bo tu dzialaja mechanizmy takie a takie, których wasze, “leberalne” modele w ogóle nie biorą pod uwagę. I tu idzie zoologiczna litania do najświętszego Instynktu. Stada, plemienia, wspólnoty i siły.

Tylko Tygrys nie dostrzega tego, że świat nie działa wyłacznie w oparciu o mechanizmy, którymi on szafuje. Jasne, w jakims stopniu tak. Ale na tym sie świat nie kończy. Bo oprócz tak wielbionych przez Tygrysa zwierzecych irracjonalizmów dziala także ten newtonowski model, działa masa innych czynników.
Działa tez, ta znienawidzona przez Tygrysa ekonomia. Która działa wszedzie w kosmosie co Tygrysowi spac nie daje i mu do jego modelu zwyczajnie nie pasuje.

Robi wiec Tygrys rzecz anaogiczną do tego, co sam zarzuca innym- zamyka się, otorbia, w jakims jednym, dosyc wąskim i dosyc nieprecyzyjnym widzeniu świata. I buduje swoją zootopię udając gościa, który wie na jakich zasadach i dlaczego buja sie przez kosmos ta nasza futbolowka, po której sobie łazimy.

W tym zapatrzeniu w slusznośc wlasnej wizji jest Tygrys niepokojąco bliski lewactwu. Lewactwo bowiem równiez jest przekonane, że odkrylo św. Graala i wie jak to wszystko dziala. Lewactwo próbuje ten stan dodatkowo zmienić, ulepszyć, co zawsze pociaga za soba skutki opłakane. Tygrys nie chce na pozór nic ulepszać, chce natomiast zmienic świat, w jego nomenklaturze- wepchnąc go na powrót we wlasciwe koleiny, co jak sie na to popatrzy z szerszej perspektywy, takze jest próba ulepszania świata takiego, jakim on jest. A nie jest taki, jak chcialby Tygrys by był.

Dlatego szkoda gadac o jakims metaliberaliźmie i mnozyc byty ponad potrzebę. Bo tak naprawde kreuje sie tylko kolejny niedoskonały model świata i rządzących nim mechanizmów.

A wystarczy chwilka przecież, by dojść do wniosku, że takiego modelu prawdziwego utworzyc się zwyczajnie nie da. No bo jakby ktos juz taki model stworzyl, czyli rozkminil wszystko to o co w świecie chodzi, jak działa i dlaczego, to byłby, jak to Wyrus mówi- kierownikiem kuli ziemskiej.

Jest Tygrys kierownikiem kuli ziemskiej?


no więc...

... zbliża się do tego celu z każdym dniem. Nie tak szybko, jak by chciał, i jak by było dla tego świata najlepiej, ale z każdym dniem po kawałeczku. Czego i tobie życzę. Mówię ci, całkiem nieźle kompinujesz, choć niepotrzebnie wierzgasz przeciw ościeniowi. Jeszcze będziesz kiedyś moim profesjonalnym prorokiem #1. ----------------- triarius

@Artur

i tak i nie…

jeśli chodzi o krytykę utopii to nam nie potrzeba działania na liczbach [pełnego Newtonowskiego modelu] – musimy tylko widziec, że znak liczby jest niewłaściwy – wystarczy, że skrytykujemy jakościowo a nie ilościowo – jak w tej tabelce antyregulacyjnej – a Tygrys się z moją krytyką zgadza…

on tylko chce, żeby to samo objawic oczami Spenglera – myśmy gadali trochę o myśleniu w kategoriach analogii – a Spengler podobno pod tym względem jest niezły – więc taka intelektualna przygoda na pewno by nam nie zaszkodziła

wg mnie krytyka Tygrysa, co do nas a nie systemu jest słuszna, że my tak na prawdę nic konstruktywnego nie robimy poza gadaniem…

co do sterowania Ziemią zgoda – ale niedługo ktoś tą Ziemią będzie sterował, a przynajmniej Europą


Hrabio

absolutnie nie.

Tabelka antyregulacyjna to jest dowód na nic. Fajne i sprytnie wykombinowane. Nic wiecej.

Co do samego gadania- a na kiego ja mam gadac akurat Spenglerem skoro gadamy o tym samym?
To jakas bez sensu gadka. Słuchaj, cały kłopot z Tygrysem polega na tym, że on nie ma nic do zaoferowania poza dęciem w surmy. Rozumiesz? Dlatego będziemy się krecic w tej gadce jak psy za ogonami. I będziemy wracac do panatygrysowego wyrzekania na “leberelizm”. A to jest nudne.

No i to, że nic nie robimy poza gadaniem. No dobra. Nie robimy żadnej rewolucji. Ale przepraszam, że spytam- Tygrys robi? Tygrys, kurwa, napada na pociagi z forsa i uwalnia więźniów? Jakos nie widze, zeby choc w mordę dal jakiemus chujowi ze skarbówki. To wiesz, w takich okolicznościach przyrody, to takie pohukiwania panatygrysowe robia na mnie wrazenie zerowe. Co do tego, mam nadzieje mamy jasność?

Co zas do sterowania Ziemia. Nikt nie bedzie ani Ziemia ani Europa.

Ja tam śpie spokojnie.

Zresztą, w texcie światecznym wyjasnie szeroko o co mi idzie z tym bezsensem panatygrysowej rewolucji. Bezsensem, ze podkreślę.
Zwłaszcza takiej rewolucji, ktora ma być robiona chuj wie po co, dla samej rzezi chyba. Bo przeciez Tygrys nie ma zielonego pojęcia co by chciał, zeby ta rewolucja nam dała. Czyz nie?
Za to bardzo niebezpiecznie jest naladowany róznymi socjalistycznymi patentami na fajne rzadzenie.
Pozdro


niedopity...

... chyba jesteś stary. ;-) A twój przeciwnik popędził czytać Spenglera, bo znowu mu czymś tam zaimponował, więc ci nie odpowie. A więc pożyjesz sobie w błogiej nieświadomości co najmniej do rana. Buzi Misiu w twój śliczny czarny, błyszczący nosek (wiesz ci, już nie tylko oczko ci odpadło, ale nawet uszko ci się odrywa, trzeba by igiełką) ----------------- triarius

Tygrysku,

triarius

... chyba jesteś stary. ;-)

A twój przeciwnik popędził czytać Spenglera, bo znowu mu czymś tam zaimponował, więc ci nie odpowie.

A więc pożyjesz sobie w błogiej nieświadomości co najmniej do rana.

Buzi Misiu w twój śliczny czarny, błyszczący nosek (wiesz ci, już nie tylko oczko ci odpadło, ale nawet uszko ci się odrywa, trzeba by igiełką)

————————-
triarius

Niedopity? No co ty, Tygrys, potrafisz lepiej przecież.

Hrabia moim przeciwnikiem? A w czym, że spytam?

Tygrysie, wrażenie zrobiłbys na mnie w sytuacji, w której wylazłbys wreszcie ze swojej gawry i zamiast pitolic o “leberalizmach”, pohukiwać, bić sie z manekinami i spróbował wreszcie, choćby na swoj własny uzytek sformuowac coś, co chocby w przyblizeniu mogłoby byc powodem, dla którego robienie wymarzonej przez ciebie rewolucji miałoby sens.


już idę braciszku...

... specjalnie dla twojej przyjemności stworzę sobie utopię. A potem będę nią wszystkich dookoła walił po głowach, wrzeszcząc "patrzcie jaki jestem cudowny, moja żona ma na futro ze skunksów i różową golarkę do muszelki!" Nie możesz żyć, Misiaczku, bez utopii? Wszystko, co nie jest utopią to dla ciebie z definicji "niekonkretne" i w ogóle trefne? Zastanów ty się może nad tym swoim meta-nastawieniem, bo może ono wcale nie jest aż tak oczywiste, jak ci się to, Misiu, wydaje. Pozdrawiam cię serdecznie, mój ty Pluszaczku Polskiej Prawicy ;-) ----------------- triarius

Tygrysku,

Różnica między nami polega na tym, że ja żyje w realnym świecie i w tym realnym swiecie cos tam sobie buduję. Ty zaś opowiadasz swoje zwierzęce fantazje.

Tak to mniej więcej wyglada, ta moja utopia i twoja rzeczywistość.

Całuski


Subskrybuj zawartość