Panie Referencie, Sergiuszu; Panie, Panowie kłaniam się nisko.

Panie Referencie, Sergiuszu; Panie, Panowie kłaniam się nisko.

Podokazywałem trochę tu i ówdzie, a teraz powracając, jako ten syn marnotrawny, nie mogę odmówić sobie zaprezentowania kilku dzisiejszych, złotych myśli… red. Jacka Żakowskiego.

Cyt.; „Roman Giertych, co by o nim nie mówić, jest wybitną postacią. Zdolnym politykiem, wykształconym, elokwentnym, ze zdolnością do ewoluowania. Wydaje mi się, że predyspozycjami góruje nad 60 proc. klubu PO. Mało jest ludzi tak wybitnych, którzy chcą się włączyć w politykę…”

Tyle tytułem dygresji. Dobitnie świadczącej o mocy przesłania ewangelisty Łukasza.
Czy po tym wyznaniu można dziwić się frustracji posłanki Pitery? Albo, w końcu zawsze wiernej, Agi Pomaski?

A swoją drogą; nieustannie zadziwia mnie popularna obecnie ewangelizacja stosowana.
Stosowana nagminnie przez ateistów (np. przez powoływanie się na św. Jana: kto z was bez grzechu jest…).
Przypomina mi to kolesia, który po wyjechaniu komuś z liścia w twarz, peroruje; te katolik, a teraz nadstaw drugi policzek. (Mt 5,39).

Żeby nie było, że jestem wiecznie niepoważnym niedorostkiem – teraz trochę bardziej serio.

W moim rozumieniu nauka św. Łukasza jest klauzulą łagodząca bezkompromisowość chrześcijańskich dogmatów moralnych. Czymś w rodzaju rzymskiego; errare humanum est.
Jest taką egzemplifikacją tolerancji i wyrozumiałości dla powszechnej słabości bliźniego.

Jednak nie zapominajmy, ze istnieją jej wyraźnie granice, które w świecie chrześcijańskim stanowi; gradacja czy częstotliwość popełniania grzechów. Oraz ich świadomość.
Bóg Ojciec jakoś dla błądzących sodomitów już tak wielkoduszny czy wspaniałomyślny nie był.:)

I nie odbierajmy nikomu jego wolnego woli, bo w gruncie rzeczy ta kwestia jednostkowa jest naiistotniejsza.

Żywym jej odzwierciedleniem, był znany napis na murze: „generale historia może ci wybaczy, ale u mnie masz przejebane!”

I mimo, że niewątpliwie (i nie chodzi wcale o bazgranie po ścianach) był to występek, to przekonany jestem, że Pan Bóg zerkał nań z dużą dozą wyrozumiałości , bo – paradoksalnie – grzech ów dawał jaskrawe świadectwo istnienia ładu moralnego. Stając w jego obronie…

Zatem dla mnie wszystko jest ok. Jak w każdym uniwersalnym systemie normatywnym.:))

Jeśli chodzi o karę śmierci, to – jako bywalec seminarium prof. Falandysza – z definicji muszę być jej przeciwny-.
Dopuszczam jednak okoliczności, które powodują zasadność jej stosowania, To taka moja klauzula zaostrzająca liberalny dogmat.:)

Pozornie z innej bajki; w kręgu ortodoksyjnego islamu, w którym obowiązują reguły szariatu, istnieje instytucja zemsty rodowej; powodowana rozpaczą rodzina ofiary ma pełne prawo wymierzenia adekwatnej kary zabójcy swego bliskiego.

Ta dość surowa norma też podlega ograniczeniu przez ustanowienie limitu czasu na dokonanie odwetu.

Jak widać, wymierzenie sprawiedliwości oddaje się tam w ręce najdotkliwiej dotkniętych jej naruszeniem.

Jest w tym jakiś sens.
Nie tylko dlatego, że najrozsądniejszą rzeczą, jaką może zrobić pirat drogowy po śmiertelnym potrąceniu pieszego jest jak najszybsze oddanie się pod ochronę – wyzbytych z emocji – organów ścigania…

Nie zanudziłem?:)

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie


GLOSSA DO ŁUKASZA (15, 11-32) By: referat (24 komentarzy) 2 wrzesień, 2012 - 08:41