Dorciu

Dorciu

Buddyści nic nie robią trwając, ale jak już w tym skupionym nietrwaniu się skupią, to roztapiając się mogą coś dać, być może, nigdy nie wiadomo. :)
Ale też wiedzą, że wszystko co przychodzi i przepływa, jest po coś.

Kilka lat temu córka, wówczas trzyletnia, moich przyjaciół zachorowała na białaczkę. Dzisiaj nie tylko jest, ale ma się spryciula znakomicie, a jeszcze brata się dorobiła.
Te dzieci to mają Moc! :)


Wszystkim, którzy nam kibicują, czyli o Marcelku. By: dorciablee (31 komentarzy) 14 marzec, 2010 - 15:43