Kraków, Kraków...

Kraków, Kraków...

Zabawne, bo czytam akurat “Mój Kraków” Jalu Kurka. Wydane w 63 to i o Empikach nic nie ma. Ale zali się autor, jak w gimnazjum łaził za nim taki jeden i wyśmiewał w stylu : Kurek, kurek od wodociągów!
Nie byłoby w tym nic dziwnego, pisze dalej Jalu Kurek – ale mój prześladowca nazywał się Gnojek.

Wspólny blog I & J


Impresje - ludzie (1) By: cierncyprysu (20 komentarzy) 31 styczeń, 2010 - 17:35