No, noo..

No, noo..

Łowy.
Ino języka łowieckiego brak

Gdyby się pani na mnie zasadziła to nie dość, że zeżarłbym panine kanapki, gadając, to na dodatek pożyczyłbym od pani baterie od dyktafonu. ( do pilota od tv )
No i rudy nigdy nie byłem.
Wiadomo, rudy to wredny typ jest.

Ale tak se myślę, że to by Gretchen mogła być, choć to już kobieta podeszła wiekiem jest, bo pod 30-tkę. Tyle, że bywała ruda.

Wychodzi jednak, że to jakieś krakowskie, mało co podrośnięte pino/kio/ było, zabłąkane pomiędzy Krakowem a Polityką.
Bo jak to w Krakowie na Rynku wszystko z każdym się spotyka i krzyżuje.
Amen.


Impresje - ludzie (1) By: cierncyprysu (20 komentarzy) 31 styczeń, 2010 - 17:35