Jasne,

Jasne,

że zostało, po prostu Elisabeth wyraziła to idealnie… Przynajmniej nie znam lepszego tekstu na ten temat.

Magia, jesteś u pani wychowawczyni! (sorry, zaraziłam się atmosferą Przedszkola Zielone Jabłuszko) Ładny pistolet, nawet sobie wrzuciłam na piecyk, ale co Ty masz do biednych ludzi, tnących się szarym mydłem w ramach rozwiązywania problemów, jak to ktoś kształcony ujął, egzystencjalnych? A?

Jak wiesz coś o Kołakowskim, to rozwiń temat, będę o tym musiała mówić na dyżurze… Pani doktorantka rozczula ogromnie dla odmiany mua, tak jak Ciebie wszelkie mądrości ludowe i specjalistyczne… Już mi tu Czajnik podrzuca background, mieczy ci u nas dostatek, ale chętnie przyjmiemy dodatkowe.

No.


O Pilchu, umieraniu, śmierci i życiu (a może w innej kolejności) By: zibiglos (11 komentarzy) 26 styczeń, 2010 - 10:17