Ooo...

Ooo...

Grzesiu…

Paprotnik “upadł” i ciągle jeszcze wstać nie może. Może [:I] jutro spróbuje się podnieść na dłużej. Jak na razie z trudem przychodzą mu i te słowa oraz ciągle brak mu sił na stukanie w klawiaturę. No, ale te kilka zdań to też jakiś znak życia.

Oczywiście, paprotnik stara się podczytywać co niektóre teksty, jak tylko może. Niechcący Grześ lekko pogorszył mu wyniki rekonwalescencji, bo prawie “szlag go trafił” gdy przeczytał o “odwyku” grzesiowym. Ojjjjooojjjoooojjoj… Ale każdy chyba czasami musi trochę od sieci odpocząć, fakt. Paprotnik rozumie.

A teraz się oddala, by się wygodnie ułożyć i by Trójki posłuchać, bo Sosnowski dziś u Stasiuka ma być, albo i Stasiuk u Sosnowskiego, no się zobaczy. A na na nocnym stoliku ostatni tom przygód inspektora Rebusa leży – rekonwalescencja trwa…


W poszukiwaniu utraconego czasu (I) By: paprotnik (17 komentarzy) 7 październik, 2009 - 21:36