Grześ

Grześ

Mam wrażenie, że piszesz na zbyt dużym stopniu ogólności.

Odnieś czuwanie do konkretu. No bo wiadomo, że czuwanie w nocy zamiast spania prowadzi do dyskomfortu.. . Podobnie kontrola.. zamiast zaufania.

W dziedzinie Państwa, kontrola musi istnieć, przykład działalność CBA. Brak tej kontroli prowadzi do katastrofy.

W dziedzinie osobistej, kontrola jest -dla mnie weryfikacją – komuś ufam ale zaczyna ten “ktoś” wykorzystywać moje zaufanie. Uruchamiam kontrolę i ograniczam swoje zaufanie.

A czuwanie? Jak najbardziej. Czuwać oznacza robić to co jest istotne i nie rozmieniać się na drobne. Dotyczy to zarówno spraw na dużym stopniu ogólności jak i spraw osobistych.

Ot czuwanie jak i kontrola to pewne narzędzia do lepszego i skuteczniejszego działania w dobrym tego słowa znaczeniu.

Uważam, że aby ufać ludziom trza czuwać jak i kontrolować(weryfikować) swoje zaufanie gdyż skąd i jak miałbym się dowiedzieć, że moje zaufanie nie jest infantylizmem w stylu bohatera anegdoty:

““Hej nie leź do boxu z lwem bo zginiesz!
NIe przesadzaj, ja tylko łapię motyle…”.

Ufać trzeba ale nie bez granic. Wszak sobie również ufam ale nie dogmatycznie.. .

Pozdrawiam.

************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .


Niepodległość w skali mikro.. - luźne rozważanie. By: poldek34 (17 komentarzy) 11 listopad, 2009 - 10:49