Panie Marku

Panie Marku

Jest wiele rzeczy, które możemy sami sobie zrobić, a które z pewnością nie będą nam dobrze służyć. Jedną z nich jest wmówienie sobie, że jest się silnym i twardym tak, że nic nas nie ruszy.
Moim zdaniem nie w tym rzecz, bo nie ma ludzi tak silnych, by nie znalazł się jakiś podmuch, który spróbuje nas zmieść z powierzchni.

Udawanie jest tylko pozorną siłą. Jest jak zbroja, pod którą kryje się przestraszony człowiek. Zbroja, to nie my.

Siła nie istnieje bez słabości, bez chwil, którym oddajemy swoje zwątpienie, niepewność, rozpacz, pytanie co dalej? .
Istota tkwi w tym, żeby przetrwać. Żeby umieć przetrwać.

I pewnego dnia stanąć twarzą do słońca, poczuć to bezpieczne ciepło, uśmiechnąć się mając poczucie, że znowu udało się wygrać ze sobą.

Zadzwonił wczoraj do mnie przyjaciel, mówię mu, że staram się nad sobą nie użalać, a on mi na to ale czasem trzeba się nad sobą użalić . Ma rację, ma rację.

Moja siła czerpie energię z takich okresów, w których jest mizernie, kiedy chowam się w siebie, lecz nieustannie szukam, jakby podświadomie, drogi do słońca.
Nieporadna, Szanowny Panie Marku, to ja wcale nie jestem. Miałam kilka okazji, by się o tym przekonać. :)

Powiem Panu jeszcze, że człowiek, który sam nie doświadczył ciemności, nie jest przesadnie wiarygodny w mówieniu o sensie poszukiwania tego co dobre, ciepłe i jasne.

Dziękuję za Pańskie słowa.
Cieszę się, że odstąpił Pan od krzyczenia na mnie, bo Magia wczoraj wyczerpała limit, czym niejako wyręczyła Pana i innych chętnych. :)

Dobrej niedzieli.


Moja Droga Gretchen [11] By: Gretchen (12 komentarzy) 24 październik, 2009 - 02:55