Przemyslałem nocą

Przemyslałem nocą

była dłuższa niż inne – więcej czasu do poleniuchowania.
Szanowna Gretchen.
W wielu sytuacjach, to Pani swym mądrym słowem dawała innym nadzieję.
Pamiętam.
Myślę(myślałem) sobie: tak silna osobowość jest w stanie znieść wszelkie niedogodności jakie staną Jej na drodze.

Jednak kiedy czytam powyższy wpis (i inne też) zauważam ten dwugłos -to rozwarstwienie logicznej konsekwencji i zwyczajna życiowa nieporadność(?) wobec spraw zwykłych ludzkich, w które los wkomponowuje: wzniesienia, upadki, radości mniejsze i większe i.. dramaty.
Potem przychodzi czas na żal po stracie.
Solą życia są srebrzyste pasemka na włosach, i to nie od twojego stylisty-fryzjera, załamania na gładkim licu, spojrzenie zza klucza melancholii.
Solą życia jest odbicie w lustrze naszej duszy. Odbicie widziane w załamaniu perspektywy dobrego czasu,który leczy nas od środka.
Wiem, czuję i … nie nakrzyczę nie poradzę – weź się w garść
Nie będę filozofował, bo nie ma na to miejsca, a można łatwo wpaść w wazon pustosłowia
A po co?(...)
Poczekam na ten dobry czas

_____________________________
I wszystko jest już oczywiste


Moja Droga Gretchen [11] By: Gretchen (12 komentarzy) 24 październik, 2009 - 02:55