Panie MAWie!

Panie MAWie!

Nie będę się bawił w dyskusje na temat doktorów i magistrów. Jakoś z żadnym z nich nie jest mi po drodze. To tyle odnośnie jednej z partii odpowiedzialnych za przyjęcie tejże konstytucji. Zdziwienie, że wersja lizbońska konstytucji ma takie same paragrafy jak poprzednia jest zabawne i świadczy o kłopotach czytania ze zrozumieniem. To jest ten sam dokument poddany kosmetycznym poprawkom, tak aby barany uwierzyły, że tym razem dostają coś jakościowo lepszego. Dlatego nazywam to zgodnie z treścią konstytucją unijną, ponieważ nazwa „Traktat reformujący” jest zwykłym mydleniem oczu. Unia europejska jest ustanawiana w tym traktacie, a nie reformowana. Nie można reformować czegoś, co nie istnieje.

Jak można się zorientować, nie słucham stacji radiowej, którą Pan cytuje, stąd trudno mi mieć podobne do Pańskich skojarzenia. Nie moja wina, że mnie różnice pomiędzy PO, PiS, SLD i ZSL oraz ich poplecznikami zupełnie nie interesują. Jeśli dla Pana relacja do taty dyrektora jest ważna, to Pańska sprawa. Mnie on zwisa i powiewa w girlandach i festonach, a jeśli kiedyś nastanie normalne i wolne państwo, to będę wnioskował do prokuratury o sprawdzenie finansów firmy tatusia dyrektora. To, że obecna władza nie jest w stanie niczego z nim zrobić świadczy najlepiej o tym, że działa on na jej zlecenie lub wspólnych mocodawców. W wolnym państwie premier bez kolaboracyjnej przeszłości nie będzie miał problemów z nakazaniem sprawdzenia dlaczego podatki i cła nie zostały przez jakąś instytucję zapłacone. :)

Określenie sheepl jest ładne i mniej „obraźliwe” niż baran. Znaczy dokładnie to samo. Ludzi, którzy dla poczucia bezpieczeństwa dadzą się zarżnąć a uprzednio wydoić. W Polsce jest ich zdecydowana większość, o czym świadczy wynik referendum akcesyjnego do wspólnot europejskich.

Jak następna Pańska polemika nie przyniesie odpowiedzi na wcześniejsze pytanie o jedną istotną różnicę pomiędzy wersją oryginalną konstytucji unijnej i wersją lizbońską, to zacznę Pana traktować jak Zbysia i po prostu będzie Pan wyśmiewany, albo ignorowany. Jak się nie ma argumentów, to nie należy sprawiać wrażenia, że ma się coś do powiedzenia. Nie u mnie.

Pozdrawiam

PS.
1. W polskiej tradycji, Bóg pisze się wielką literą, jeśli się to odnosi do Boga, w którego wierzą chrześcijanie.
2. Rozumiem, że według Pana, Stany Zjednoczone Ameryki Północnej, Stany Zjednoczone Meksyku, Stany Zjednoczone Brazylii, Unia Socjalistycznych Republik Sowieckich przepraszam Związek zdradziecki, Republika Federalnych Niemiec a także Federacja Rosyjska, to nie są państwa. No gratuluję wiedzy z zakresu politologii. Choć nie można odmówić Panu twórczej interpretacji.


Mamy prze…ne By: jjmaciejowski (30 komentarzy) 20 czerwiec, 2009 - 11:56