@Piotr Saj

@Piotr Saj

Ogólnie się z Panem zgadzam, lecz proszę o odpowiedź na pytanie, jakie inne wymierne wskaźniki mogłby posłużyć do oceny pracy nauczyciela/szkoły niż wyniki zewnętrznych egzaminów?

To znaczy – w całej Pańskiej wypowiedzi ten jeden punkt jest dla mnie niejasny. Proszę zwrócić uwagę, że zakładam, iż w zdrowym systemie edukacyjnym uczeń dobrze wykształcony po prostu egzamin zdaje i w związku z tym nie trzeba zastępować solidnej edukacji “przygotowaniem do egzaminu”.

Natomiast w systemie chorym “przygotowanie do egzaminu” zastępuje solidną edukację li tylko dlatego, że struktura egzaminu jest ustawiona pod ucznia, który nie musi wykazać się solidną wiedzą.

Mam też taką intuicję, że sytuacja taka wyniknęła w znacznej mierze w wyniku pewnej sztuczki erystycznej lewaków, której wynikiem był upadek autorytetu nauczyciela jako egzaminatora i zastąpienie egzaminów ustnych/pisemnych przez zdehumanizowany system testowy.

Otóż ten system testowy, chociaż wolny od “czynnika ludzkiego” (np. nauczyciela zawziętego na ucznia lub przeciwnie – nauczyciel ułatwiającego uczniowi zdanie egzaminu) jest zarazem nieinteligentny – częstokroć nie jest w stanie wyłapać krytycznych dziur w wykształceniu, gdyż system inteligentny – czyli szkoła – przygotowuje uczniów do przechytrzenia tego podlegającemu sztywnym regułom egzaminu.

Pozdrawiam,
ZS


Znowu reformują szkolnictwo od d... strony By: piotreksaj (29 komentarzy) 29 maj, 2009 - 16:05