Poniżej zamieszczam słowa napisane przez rozżaloną lwowską Żydówkę, panią Prezes Dobroczynnej Fundacji “Miłosierdzie”:
“Jeśli pan Tiagnibok udowodni mi, że bez “Żydów” i “Moskali” Ukraina stanie się kwitnącym i bogatym krajem, to ja pierwsza spakuję swoje manatki i wyjadę. Ale jestem przekonana, że ocalenia należy szukać gdzie indziej – w miłości bliźniego, bez zwracania uwagi na jego narodowość. Urodziłam się we Lwowie, to jest moja ojczyzna. Przeżyłam tu całe swoje życie. Ale jeśli mówią ci – “idź won !”, bo nie jesteś Ukrainką, bo nie należysz do “tytułowej” nacji, bo bez ciebie będziemy żyli dostatnio – jest bardzo przykro” – głośno myśli Ada Dianowa.

W związku z tym, że władze we Lwowie faktycznie zamknęły projekt krzewienia tolerancji “Ręka w rękę” pani Dianowa ma zamiar zwrócić się do Olega Tiagniboka z prostym pytaniem. “Chciałabym wreszcie dowiedzieć się, co robi patriota pan Tiagnibok konkretnego dla Ukraińców. Oto nasza dobroczynna Fundacja już 11 lat pomaga pięciu tysiącom ludzi we Lwowskim i Stanisławowskim województwie (obecnie Iwano-Frankowsk). To nie tylko Żydzi, to krewni małżonków Żydów, którzy Żydami nie są, to Sprawiedliwi wśród Narodów Świata i inni. I my ani kopiejki nie bierzemy z budżetu miejskiego. Rozpoczęliśmy swoją działalność w 1998 roku, kiedy ludzie w podeszłym wieku grzebali w śmietnikach w poszukiwaniu czegoś do zjedzenia. My robimy rzeczy konkretne – karmimy, leczymy, opiekujemy się nimi. Mamy projekty krzewienia tolerancji, kultury. Do naszych dziecięcych schronisk przychodzą dzieci i żydowskie, i ukraińskie. Każdego dnia robimy dla Ukrainy coś konkretnego. A czego dokonał dla Ukrainy pan Tiagnibok oprócz głoszenia haseł siejących nienawiść i wrogość ? Kto z nas dwojga jest prawdziwym patriotą Ukrainy ?” – zapytuje Ada Dianowa.
Wyjaśniam, że jest tu mowa o projekcie nauczania w lwowskich szkołach o Holokauście – ze względu na udział ukraińskich nacjonalistów w Holokauście jest to temat dla “Swobody” niebezpieczny. Więc zablokowali go….