@Zbigniew

@Zbigniew

Myślę i myślę i jednak uważam, że Kataryna ma prawo do swojej anonimowości, a dziennikarz powinien jednak czuć granice swojego rzemiosła. Są sprawy, które dla dobra wyższego pozostają w granicach świata dziennikarskiego. Czasem dziennikarz nie ujawni informacji, jesli mogłaby ona zaszkodzic innej słusznej sprawie. Tak samo uwazam, że prywatność jest tą sferą, prywatnego człowieka, która powinna pozostac prywatna.

Oczywiście można sie spierac czy opisywanie romansu Marcinkiewicza było na jego własne życzenie, czy nie. Mozna sie spierać czy dziennikarz powinien zagladac do sypialni osoby publicznej. Mnie osobiscie szczegóły pozycia Marcinkiewicza obchodzą tyle co zeszłoroczny snieg, choc rozumiem, że potencjalny wyborca Marcinkiewicza chciałby to wszystko wiedziec.

Problem tkwi w płynnych granicach. Czy gdyby dziennikarz napisal o Pańskim spotkaniu z piekna kobieta w kawiarni z komentarzem w formie pytania: czy Szczęsny ma romans? to byłoby to przekroczenie czy nie? Nawet jeśli prawo tego nie reguluje (i przy oczywistym pominieciu faktu, ze dziennikarza gówno obchodzi jakis Szczęsny) to wg mnie tego typu zagrywki wykraczaja poza pewna cienka granice naruszania wolnosci drugiego człowieka.


Kompromitacja Michalskiego By: igorczajka (12 komentarzy) 22 maj, 2009 - 09:45