Hue hue

Hue hue

Kochani, czy wy nie zauważacie, że internetowe działania są w 99% wirtualne?
Łatwo kliknąć, klepnąć klawisz bez ruszania dupy z fotela.
Zamienić na real niewielu chce/potrafi/może.

Przypomina mi to kretyńskie zapalanie wirtualnych świeczek.

Poza tym jest to miejsce, gdzie mniejsze i większe pojeby mogą generować swoje produkcje bez większych ograniczeń. Co więcej, mogą się nawzajem nakręcać.

Może jakieś niewielkie lokalne inicjatywy mogą być rozpoczęte internetową współpracą, ale stworzenie jakiegoś ruchu? No bez jaj.

Oczywiście zmienię zdanie, jak zobaczę Nicponia szturmującego ze swoją giwerą cyrk na Wiejskiej na czele hufców Polki. Ale nie wcześniej.


Tekstowisko rewanżuje się Mistewiczowi By: igla (29 komentarzy) 27 luty, 2009 - 10:31