Grzesiu,

Grzesiu,

Ja nie załuję, choć nie jestem specjalnie rozentuzjazmowana. Było fajnie, miło, elegancko, ale bez zbytniej pompy. Potańczyliśmy sobie. Puścili moją ulubioną piosenkę z wakacji 2 lata temu. Pomyliłam poloneza. Było ogólnie rzecz biorąc, zabawnie.
Co do picia, to na przemian Pepsi i 7up. I jeszcze sok jabłkowy :P. Alkohol konfiskowali.
My już się cieszymy z oblewania matury, tylko nie wiadomo, czy to nie będzie na smutno; po dzisiejszych wynikach z polskiego doszłam do wniosku, ze nie dostanę się na studia :P
Ja nigdy nie byłam konformiską i teraz mi się obrywa. Ale zawsze może byc gorzej, nie? Cieszmy się z tego, co jest


Studniówka 2009. Impresja poprzedzająca By: mida (23 komentarzy) 31 styczeń, 2009 - 13:53