Owszem. Szczepionkę...

Owszem. Szczepionkę...

nie jest jeszcze tak źle. Primo – znaleźć kino gdzie nie jest głośno. Są takie. Jakby co, to do Krakowa przyjechać gdzieś za dwa-trzy miesiace a ja już w Krakowie za frak wezmę i do kina zawlokę. A żona moja będzie wkoło biegać i dopingować do wleczenia szybszego, ażebyśmy sie na seans nie spóźnili. A poważnie, to da się znaleźć. Albo mieć telewizor, odtwarzacz DVD... W TV nie ma sensu filmów oglądać. “To jak słuchać Beatlesów ze stoperami w uszach.”, że zacytuję Bonda zresztą. W każdym razie zachęcam.

A jeśli idzie o kobiety, to po pierwsze jak trzeba odsłaniania koniecznie, to wystarczy poczekać do późna w nocy, włączyć satelitę, czy inne kablówkowe ustrojstwo i już ma sie do wyboru do koloru niemieckich filmów o egoistkach.

Wymieniona przeze mnei powyżej pani Honor Blackman nosiła w filmie zacne miano Pussy Galore, więc sądzę, że przynajmniej na poziomie deklaratywno-werbalnym odsłonięte miała więcej niż trzeba.

A co do udawania w ogóle, to taki już urok kina. Snuff movies są niełatwo osiągalne jak sądzę i obawiałbym się też o ich jakość. Choć nigdy żadnego (poza tymi terrorystycznymi) nie widziałem.


Odchudzanie. By: Plenczow (26 komentarzy) 29 styczeń, 2009 - 20:24