Panie Igło

Panie Igło

Pan powinien mieć pretensje do siebie, że nie wie Pan kto to jest Shirin Ebadi i czym się zajmuje.

Uważa Pan Dalajlamę za “plastikowy wyrób made in Hollywood”? Świetnie. Pytanie zadam: czy za taki “wyrób” uznaje Pan też JPII? Też po całym świecie jeździł, telewizornie go pokazywały a politycy lubili sobie z Nim fotki robić, nie?

Zarzuca Pan Dalajlamie nieudolność polityczną. Czyż taką samą nieudolnością nie wykazał się przypadkiem Jezus? A Budda? (Specjalnie przerysowuję.)

Myśli Pan, że bez poparcia (np. Reagana i realizacji takiej a nie innej polityki USA w stosunku do ZSRR) JPII coś by osiągnął w wymiarze politycznym? A może nie o “Cyryla” tu chodzi tylko o metody?

No cóż, niektórych pasjonuje rozwiązywanie konfliktów przy pomocy pały (czyli militarnie). Innych ludzi, takich jak Gandhi, JPII, Dalajlama ten sposób nie interesował nigdy. Pan czyni z tego zarzut Dalajlamie.
Czy przypadkiem nie dlatego, że mierzy Pan go swoją miarką? Jak Warzecha.

Niemniej pozdrawiam.


Granice By: Sylnorma (14 komentarzy) 7 grudzień, 2008 - 13:16