Wiedżmin...

Wiedżmin...

Pomysł bardo dobry, bohater ni to człowiek ni nieludż z moralnymi wątpliwościami. Szermierz znakomity lecz w żadnym razie prostak wręcz przeciwnie. Zawsze z boku, outisider. Jakie mozliwości dla kina, niestety nie naszego. Filmy fantazy z póznych lat osiemdziesiątych prezentowały lepszy pozom niż nasze próby zapisania się w historii gatunku. Wstyd. Broni się gra z animacją Bagińskeigo, jak ktoś lubi takie rozrywki polecam.
A kto pamięta Funky ego Kovala? dobrze że nikt nie próbował tego komiksu ekranizować tutaj. Polch za to wyłozył się na Wiedżminie któremu posłużyłaby raczej kreska Rosińskiego ale ten miał już swojego bohatera ; )


Smutno mi... By: maddog (18 komentarzy) 17 listopad, 2008 - 16:22