Panie Lorenzo

Panie Lorenzo

Po niemiecku to ja tylko sylabizuję. Sprytnie sobie wyłuskałem z podanego przez Pana tekstu parę słów i przerobiwszy je na inny język zagraniczny znalazłem sobie “oficjalne” streszczenie przemowy pana Tanaki.

Tak na szybko, to powiem Pan, że Tanaka coś kręci. Ogłosił światu, że “era taniej ropy” jest “kaput”. A ja się zastanawiam, czy pan Tanaka zauważył, że przez parę ostatnich lat ropa biła rekordy cenowe i świat je jakoś wytrzymywał finansowo. Teraz na pysk poleciała i jeśli nawet kiedyś powróci do poziomu cenowego z lata tego roku, to co się takiego katastroficznego stanie?

I te wieszczenia temperaturowe w powiązaniu z CO2! Albo wyliczenia zużycia surowców. No kurcze, trochę mi to przypomina “bajki z mchu i paproci”, które opowiadane były w równie katastroficznym tonie na pewnej konferencji demograficznej jakieś ćwierć wieku temu… :)

Jasne, że trzeba rozwijać nowe technologie, mniej energochłonne i bardziej przyjazne środowisku. Jasne, że trzeba rozwijać nowe technologie energetyczne ale robienie tego “na wariata”, bez liczenia się z kosztami dla gospodarki i w oparciu o jakieś mało trzymające się kupy wieszczenia jest trochę bez sensu.

Chyba, żeby pan Tanaka wiedział coś czego my jeszcze nie wiemy. Może miał spotkanie na szczycie z facetami z OPEC?
Hmm… na wszelki wypadek rozejrzę się na “fjuczersach na ropę”. :)

Czemuś ta propaganda cieplarniana niewątpliwie ma służyć. Na pewno nie zapobieżeniu zmianom klimatycznym, bo te się dokonają nawet gdybyśmy, od jutra poczynając, nie wypuścili do atmosfery nawet kilograma CO2.

Pozdrawiam energetycznie z domieszką zdrowego rozsądku.

p.s. Za co Pan mnie przeprasza? Nic nie rozumiem.


Kij w szprychy albo biednemu wiatr w oczy By: germania (21 komentarzy) 12 listopad, 2008 - 14:35