“Ze spuszczoną głową,

“Ze spuszczoną głową,

“Ze spuszczoną głową, powoli
idzie żołnierz z niemieckiej niewoli”
od tej strofy z przejmującego dla mnie przynajmniej wiersza “Żołnierz polski” zaczęła się moja “znajomość” z Wielkim Poetą Broniewskim( miałam wtedy 14 lat), wspaniałym poetyckim talentem jak twierdzą niektórzy, ja też.O Człowieku, jego powikłanych losach dowiedziałam się później, pozwolę sobie na jeszcze jeden cytat:

“Pisałbym, pisałbym wiersze
o krakowskich kamieniach
i stopniowo – i ja, i wiersze-
w te kamienie bym się zamieniał.

Ja jestem drzewo, a nie kamień!
nie drewno, nie ruina.
Poezjo, zamień mnie, zamień
w coś takiego, żebym nie zginął,

wśród tych kamieni pięknych,
wśród krajobrazu,
wśród tych spraw prastarych, prajęknych….
Zabij mnie, poezjo, od razu.”

albo na zakończenie

“Na rozchwiejności topoli
wróbel usiadł.
Wahał się, wahał się, usiadł,
widać musiał.

Na rozchwiejności myśli
kropla smutku padła,
wahała się, wahała się,
siadła.

Nie waham się przed śmiercią,
życie i tak krótkie,
ale waham się, waham się
przed smutkiem.”

Pozdrawiam


Broniewski na wojnie polsko-bolszewickiej By: RafalB (20 komentarzy) 15 sierpień, 2008 - 22:40