Gretchen

Gretchen

Gretchen

“Z tego co się zdążyłem zorientować do przezwyciężenia DOWOLNEGO problemu potrzebne jest uzmysłowienie sobie: – samego problemu – własnej kondycji w konfrontacji z tym problemem – znalezienia jakrótszej (choćby była najcięższą) ścieżki do tego problemu pokonania – wyznaczenia sobie jasno sprecyzowanego celu”

I otóż właśnie ja to robię.

to super, a “pacjent” też? Bo to głównie on powinien.

“A mianowicie coś, co ja nazywam uzależnieniem od pomocy, przekonaniem, że samemu, bez pomocy terapeuty nie uda sie wybrnąć z kłopotów.”

Pomaganie, które uzależnia a nie usamodzielnia nie jest pomaganiem tylko szkodzeniem.

Ja tak nie pomagam. Ani tym co piją, ani ich rodzinom.

ja nie twierdzę, że terapeuci (wszyscy) czynia to świadomie. W większośc i znanych mi takich przypadków zapewne jest to “niechcący”. Niemniej jednak.

To jest kwestia filozofii pracy. Znaczna część terapeutów w działce uzależnień miewa takie skłonności do prowadzenia za rękę, mówienia co jest ok a co nie jest ok. Występuje z pozycji lepiej wiedzącego. Uważam, że to jest beznadziejne, całkowicie i bezdyskusyjnie.

oczywiście, ale jest w tym i drugie dno (nie licząc trzeciego i czwartego)- otóż nie do końca są znane wszystkie konsekwencje pracyt takiego terapeuty, więc nawet wykazując maximum fachowości i dobrej woli terapeuta może poczynić straty wieksze niż zyski. Z prostej przyczyny- w ogóle stwarza taką alternatywę (samym byciem terapeutą), że być może “ja pacjent” nie jestem zdolny samodzielnie do zrobienia jakiegoś X. Potrzebuje pomocy, bo jestem słaby. Jestem np. słabszy od tego terapeuty a on jest silniejszy. Bez niego nie dam sobie rady.- to jest kanał. Samo powstanie takiej opcji w jakims stopniu (u róznych ludzi róznie) w taki kanał wpycha. Moim zdaniem jedynie twarde powtarzanie- nikt i nic ci nie pomoże poza tobą samym i Bogiem, który pomoże ci dopiero wtedy, gdy sam będziesz mial ochotę i wole sobie pomóc. Nie ma żadnej terapii, która wyrwie cie z tego w czym tkwisz, jeśli ty sam nie będziesz chciał. Jestes silny i możesz to zrobić, żaden terapeuta do niczego ci nie jest potrzebny.
Żeby nie bylo- ja nie twierdzę, że każdemu poskutkuje. Ale i dziś nie skutkuja na kazdym te terapie. Natomiast w przestrzeń idą memy, które sie utrwalają. To, czym sie zajmuja terapie to próby załatania skutków, a ja mówie o przyczynach. Spolecznośc słaba, słabych ludzi skutkuje potrzeba róznych terapeutów. Społecznośc w której dominuje przekonanie, że człowiek sam musi sobie pomóc i nie ma prawa oczekiwac na to, że go ktos będzie niańczyl to społeczność w ktorej taki problem jest marginalny. Zresztą, zauważ sama, że od kiedy te wszystkie “nałogi” zaczęły byc traktowane jako problemy cywilizacyjne z którymi trzeba sie zmagac, od wtedy jest tych problemów wiecej a nie mniej. Akcja i reakcja.

Ty mówisz o silnej woli do podjęcia decyzji. Z tym się zgodzę.

bravo

Żeby podjąć decyzję trzeba ją podjąć (wiem, że to bardzo błyskotliwa myśl…) i to zawsze każdy musi zrobić sam. I ja to moim pacjentom mówię.

bravo

Że mają wybór. Że mogą sobie spokojnie pić dalej, nic mi do tego. Natomiast jeśli kiedyś podejmą inną decyzję w tej sprawie to mogę im w tym dziele zmiany towarzyszyć. Jeśli zechcą.

Nie trzymają mnie za rękę, nie odpowiadam na pytania pt. “co ja mam zrobić?”.

Nie mam recept na niczyje życie.

znowu bravo

Piszesz, że zajmowałeś się jakimś alkoholkiem. No więc sam widzisz.

widzę. Pamietam jak to lecialo przez ładnych kilka lat. Jak chodziłem z nim na spotkania, po lekarzach etc. I nic nie dawalo skutku. Robił się coraz bardziej rozmemłany, coraz bardziej rozżalony na świat, coraz pilniej szukal przyczyn poza sobą- choc ci terapeuci mówili mu cos w tym guscie co napisałaś powyzej.
Skończyło sie gdy nie wytrzymałem i powiedziałem mu, że jest brudnym, obrzydliwym zulem, że nie chce go znać i nie mam zamiaru juz nigdy próbowac mu pomóc, bo on sam sobie pomóc nie chce. Wiec niech zdycha pod płotem bo tam jego miejsce. I na koniec dałem mu w pysk.
Pomogło.

Skoro jakoś tam się nim zajmowałeś (piszę jakoś tam, bo nie mam pojęcia jak, a nie po to by tę Twoją pomoc umniejszać) to jaka jest różnica?

olbrzymia, powinienem zrobic to co zrobiłem na końcu znacznie wcześniej

Między tym co Ty zrobiłeś raz a ja robię wiele razy?

Dlatego cały bład polega na tym, że my nie gadamy o texcie, który zawiesilem a o czyms z boku.
Mój text nie był o Gretchen, ktorej udało sie pomóc ilus tam ludziom. Mój text był o tym, ze nie ma czegos takiego jak nałóg, jest tylko słaba wola.
Póki co, z naszej ciekawej- nie przeczę- rozmowy nie wynika nic, co by świadczylo o czymś przeciwnym.

Pozdrawiam


Gretchen porażona czyli co też można w sieci przeczytać By: Gretchen (104 komentarzy) 19 maj, 2008 - 20:58
  • Panie Joteszu By: Gretchen (20.05.2008 - 12:46)
  • O Jezu! By: chamopole (20.05.2008 - 13:15)
  • Panie Joteszu By: Gretchen (20.05.2008 - 12:14)
  • Szanowna Terapeutko! By: chamopole (20.05.2008 - 12:04)
  • Panie Yayco By: Gretchen (20.05.2008 - 12:02)
  • Panie Zenku By: Gretchen (20.05.2008 - 11:46)
  • Pani Gretchen, By: yayco (20.05.2008 - 11:12)
  • Szanowna Panie Gretchen By: 19zenek (20.05.2008 - 03:56)
  • aha, By: tecumseh (19.05.2008 - 23:21)
  • Panie Lorenzo By: Gretchen (19.05.2008 - 23:13)
  • Grzesiu By: Gretchen (19.05.2008 - 23:11)
  • Panie _siędzie_ obok, Pani Gretchen, By: germania (19.05.2008 - 22:58)
  • Hm, By: tecumseh (19.05.2008 - 22:57)
  • Panie Lorenzo By: Gretchen (19.05.2008 - 22:52)
  • Grzesiu By: Gretchen (19.05.2008 - 22:45)
  • Panie Igło By: Gretchen (19.05.2008 - 22:38)
  • Panie Yayco By: Gretchen (19.05.2008 - 22:28)
  • Lomatko, Panie Gretchen By: germania (19.05.2008 - 22:10)
  • Widzę, że Panowie się dobrze czują i bardzo dobrze! By: Gretchen (19.05.2008 - 22:06)
  • Panie Lorenzo, By: yayco (19.05.2008 - 22:02)
  • Szanowny Panie Yayco By: germania (19.05.2008 - 21:56)
  • Może być, Panie Igło, By: yayco (19.05.2008 - 21:58)
  • Ale z tego co pan napisałeś By: igla (19.05.2008 - 21:48)
  • Panie Igło, udręko mojej starości, By: yayco (19.05.2008 - 21:47)
  • Panie Igło, By: yayco (19.05.2008 - 21:44)
  • Panie Grzesiu By: igla (19.05.2008 - 21:41)
  • Panie Grzesiu, By: yayco (19.05.2008 - 21:37)
  • Panie Yayco By: igla (19.05.2008 - 21:33)
  • Panie Yayco, By: tecumseh (19.05.2008 - 21:28)
  • Panie Igło, By: yayco (19.05.2008 - 21:27)
  • Panie Yayco, By: tecumseh (19.05.2008 - 21:24)
  • Panie Yayco By: igla (19.05.2008 - 21:22)
  • Gretchen, By: tecumseh (19.05.2008 - 21:20)
  • Czy można uzależnić się By: igla (19.05.2008 - 21:16)
  • Pani Gretchen, By: yayco (19.05.2008 - 21:14)